Z informacji uzyskanych przez „Super Express” wynika, że za rolę Romana Polańskiego w „Pewnego razu w... Hollywood” Rafał Zawierucha otrzymał 50 tys. dolarów. Praca przy filmie „The Soviet Sleep Experiment” ma mu przynieść 40 tys. dolarów dochodu. Liliana Głąbczyńska-Komorowska, czyli mieszkająca w Kanadzie polska aktorka, która grała już w hollywoodzkich produkcjach oceniła szanse Zawieruchy na dalszy rozwój kariery. – Takich jak Zawierucha w Los Angeles jest na kopy, ale to, że zagrał u Tarantino, dało mu ogromną przewagę. On ma duże szanse na karierę w Hollywood – stwierdziła w rozmowie z „SE”.
Polański i rosyjski naukowiec, czyli Zawierucha w akcji
Film „Pewnego razu w... Hollywood”, który otrzymał 7-minutową owację na stojąco po premierze na Festiwalu Filmowym w Cannes, opowiada o losach zmagającego się aktora Ricka Daltona (Leonardo DiCaprio) i jego dublera-kaskadera Cliffa Bootha (Brad Pitt), którzy próbują ożywić swoje kariery. Ich historie łączą się z losami Sharon Tate (Margot Robbie), która przeprowadza się w te okolice, gdzie zostaje zamordowana przez członków grupy Charlesa Mansona (Damon Herriman). W filmie zobaczymy też po raz ostatni Luke'a Perry'ego, który zagrał w nowej produkcji Tarantino tuż przed swoją śmiercią w marcu 2019 roku.
Z kolei w „Soviet Sleep Experiment” Barry'ego Andersona Rafał Zawierucha zagrał doktora Leo Antonoffa, szefa radzieckiego projektu badawczego, w czasie którego sprawdza się eksperymentalną metodą, jak wpływa na ludzi długotrwały brak snu.
„W latach 40. XX wieku radzieccy naukowcy przeprowadzili szereg eksperymentów na ludziach. Najbardziej kontrowersyjny z nich dotyczył deprywacji snu, w czasie którego uczestnicy nie spali przez 30 dni. Co się dzieje, kiedy brak snu oznacza, że twój koszmar nigdy się nie kończy?” – słyszymy w zwiastunie produkcji. Poza Rafałem Zawieruchą w filmie zobaczymy m.in. Evę De Dominici, Chrisa Kattana, Paula Crama, Michaela Villara i Evgeny Krutova. Na razie nie znamy daty premiery, jednak wiadomo, że produkcji bierze udział wytwórnia filmowa Sony.
Czytaj też:
HBO zaprezentowało premiery filmowe na sierpień. Jest kilka hitów