„Chciałbym wyzwać Toma Cruise'a do walki w oktagonie. Tom, jeśli się tego nie podejmiesz, to oznacza, że się boisz i nie będziesz już mógł z tym żyć”– napisał na Twitterze Justin Bieber. Piosenkarz zapytał również o to, kto chciałby zorganizować takie starcie, oznaczając przy tym Dana White'a, który stoi na czele największej na świecie organizacji MMA, a mianowicie Ultimate Fighting Championship. Chociaż zarówno White jak i Cruise nie odpowiedzieli na nietypowy apel muzyka, to nie trzeba było długo czekać na komentarze innych osób z branży.
Conor McGregor zadeklarował, że „jeśli Tom Cruise okaże się prawdziwym mężczyzną i podejmie wyzwanie”, to on chętnie zorganizuje walkę. „Czy Cruise jest gotowy na starcie tak, jak w swoich filmach?” – dodał utytułowany zawodnik.
Bieber nie wyjaśnił skąd pomysł na taką walkę i dlaczego wybrał jako przeciwnika popularnego aktora. Sam pomysł zapraszania celebrytów do udziału w walkach nie jest nowy i chociaż takie starcia często stoją na niskim poziomie sportowym, to mają swoich wiernych sympatyków.
Celebryci walczą także w Polsce
Polsat zorganizował 8 czerwca galę FFF (Free Fight Federation), na której starli się Marcin Najman oraz uczestnik "Warshaw Shore", Paweł "Trybson" Trybała. To miała być walka wieczoru. Równo przed miesiącem obaj panowie obrzucali się obelgami na konferencji prasowej i zapewniali, że ring zweryfikuje twierdzenia drugiej strony. Na tę weryfikację nie trzeba było czekać długo. Już po 40 sekundach sędzia zakończył ten kiepski spektakl. Chwilę później ogłaszał zwycięstwo przez nokaut techniczny. Ręce w górę unosił Paweł „Trybson” Trybała, a Marcinowi Najmanowi pozostało jedynie kręcić głową z niedowierzaniem.
Czytaj też:
Siostry Godlewskie mają brata. To wschodząca gwiazda MMA