O swoim zderzeniu z popularnością po premierze w 2011 roku serialu HBO aktorka opowiedziała w podcaście Dr. Phila „Phil in the Blanks”. Sophie Turner, która zaczęła przygodę z „Grą o tron” w wieku 14 lat, przyznała, że na początku przytłoczyły ją negatywne komentarze w sieci. – Po prostu w to wierzyłam. Przyznałabym: tak, jestem pryszczata, jestem gruba. Jestem złą aktorką. Wierzyłam w to wszystko – relacjonowała gwiazda, podkreślając, że miała w tamtym czasie duży problem z samoświadomością.
Sophie Turner podkreśliła, że rosnący brak pewności i lawina hejtu w sieci doprowadziły u niej do początków depresji. Aktorka zaczęła się izolować, brakowało jej motywacji. Jej sytuację jeszcze pogorszyło to, że ze względu na angaż w „Grze o tron”, nie poszła na uniwersytet w przeciwieństwie do większości swoich znajomych.
Czytaj też:
Kit Harrington trafił na terapię przez... Jona Snowa. Jak „Gra o Tron” wpłynęła na jego życie?
– Nie miałam motywacji do niczego, nie chciałam wychodzić. Nawet z najlepszym przyjaciółmi. Nie chciałam ich widzieć, nie chciałam z nimi jadać. Płakałam całe dnie, po czym ubierałam się, ale myślałam: nie, nie chcę wychodzić. Nie ma nic, co chciałabym zrobić – wspominała aktorka.
Turner przyznała, że część tych problemów, które zaczęły się mniej więcej gdy miała 17 lat, nęka ją do dzisiaj. – Cierpiałam z moją depresją przez pięć czy sześć lat. Największym wyzwaniem jest dla mnie wyjście z łóżka i z domu. Nauka kochania siebie to największa trudność – wyliczała aktorka.
Serialowa Sansa Stark w końcu postanowiła zwrócić się o pomoc do specjalistów i obecnie jest w trakcie terapii. – Jestem teraz na lekach i bardziej kocham siebie. Tak sądzę – wyznała Turner. Gwiazda zapowiada, że po „Grze o tron” robi sobie przerwę od aktorstwa. Chce skupić się na budowaniu związku z Joe Jonasem i swoim zdrowiu.
Galeria:
Memy po pierwszym odcinkiem ósmego sezony „Gry o tron”Czytaj też:
Fani zszokowani zdjęciem Sophie Turner. Aktorka zdradziła, co się stanie w „Grze o tron”?