W wywiadzie telewizyjnym w programie „The Tonight Show Starring Jimmy Fallon” brytyjska aktorka miała jedynie zaspokoić ciekawość widzów, którzy już nie mogą doczekać się premiery kolejnych odcinków ostatniego sezonu „Gry o tron”. Standardowo opowiadała o emocjach towarzyszących zakończeniu prac nad serialem, który towarzyszył jej przez sporą część życia. Mówiła o relacjach z innymi aktorami oraz wymieniała kluczowe jej zdaniem momenty w historii swojej postaci – Aryi Stark.
W pewnym momencie wyszła jednak poza bezpieczne odpowiedzi i zachęcana przez prowadzącego wywiad, powiedziała o kilka słów za dużo. Rzuciła, że jej postać ginie w ostatnim sezonie. Podała nawet przybliżony moment – drugi odcinek. Kiedy zdała sobie sprawę, co właśnie powiedziała, wpadła w panikę. Zasłoniła usta dłońmi, które w widoczny sposób drżały. Jej szeroko otwarte oczy wyrażały przerażenie. Jimmy Fallon próbował uspokoić młodą aktorkę. Zapewniał, że ten moment się wytnie i prosił widownię o uszanowanie aktorki i rezygnację z tweetowania.
Po chwili wahania, Williams wstała i uciekła za kurtynę. Fallon z niepewną miną podszedł do kurtyny, po czym... odsłonił zza niej uśmiechniętą aktorkę i wykrzyknął razem z nią: PRIMA APRILIS! Trzeba przyznać, że było to wyjątkowo podłe zagranie (a przy tym jak świetnie zagrane!). Nawet nie chcemy sobie wyobrażać przez co musieli przejść widzowie o słabszych nerwach. Albo czytelnicy Wprost.pl, czytający do końca ten tekst.
Czytaj też:
Gwiazdy „Gry o tron” opowiadają o finałowej bitwie. Jej nagranie zajęło 55 dni zdjęciowychCzytaj też:
Maisie Williams: Nie sądzę, że ktokolwiek będzie usatysfakcjonowany po zakończeniu „Gry o tron”