25-letni artysta z Kanady w poniedziałek bez żadnego podpisu czy wyjaśnienia wrzucił na swojego Instagrama zdjęcie USG z widocznym zarysem ciała dziecka. Chwilę później dodał trzy fotografie swojej żony Hailey Baldwin, leżącej w szpitalnym łóżku w otoczeniu lekarzy. „Jeżeli myśleliście, że to był żart na prima aprilis” – napisał tym razem.
Informację podchwyciły niemal wszystkie portale plotkarskie i na całym świecie ogłoszono, że partnerka Justina Biebera spodziewa się dziecka. W mediach społecznościowych zaroiło się od gratulacji i ciepłych komentarzy pod adresem przyszłej mamy – Hailey Baldwin.
Trudno więc dziwić się złości, która pojawiła się po kolejnym zdjęciu na koncie Biebera na Instagramie. Internauci śledzący profil muzyka mogli zobaczyć kolejne USG, jednak tym razem zamiast dziecka był na nim... mały szczeniaczek. „Czekajcie, o mój boże, czy to... PRIMA APRILIS” – napisał Bieber, wyjaśniając sytuację.
Galeria:
Justin Bieber i jego prima aprilisowy żart
Ostatnio podobnie wysilony żart na prima aprilis widzieliśmy chyba jeszcze w podstawówce. Trzeba jednak przyznać, że po odjęciu punktów za styl, dowcip Biebera wciąż robi wrażenie. W końcu udało mu się nabrać tysiące, jeśli nie miliony osób. Jego ofiarą padła m.in. Kris Jenner, która zdążyła nawet uronić łzę wzruszenia.
Nie wszystkich jednak żart Biebera rozbawił. Wielu komentujących wpadło we wściekłość i to nie tylko ze względu na ośmieszenie, na jakie naraził fanów muzyk. Część komentujących zwracała mu uwagę na temat poronień i problemy rodzin starających się o dziecko. „O tych rzeczach się po prostu nie żartuje” – podsumowała internautka.
Czytaj też:
Fani Biebera doprowadzili do zamknięcia Fjaðrárgljúfur? Po teledysku liczba turystów podwoiła sięCzytaj też:
Justin Bieber zawiesił karierę. „Głęboko zakorzenione problemy”