10+ scen, których nie przewidywano w scenariuszach. Teraz są uważane za kultowe

10+ scen, których nie przewidywano w scenariuszach. Teraz są uważane za kultowe

Błędy przy produkcji filmu są nieuniknione. Czasami jednak przeradzają się one w najbardziej kultowe sceny w historii kina. Oto niektóre z nieplanowanych i niepożądanych wydarzeń, które reżysererzy zdecydowali się zachować w ostatecznej wersji filmu.

"Nocny Kowboj" (1969)
Jedna z najbardziej kultowych scen w historii kina powstała w wyniku problemów na planie. Twórcy filmu nie dostali pozwolenia, aby zamknąć ruchliwą ulicę w Nowym Jorku na czas sceny spaceru Jona Voighta i Dustina Hoffmana, dlatego nakręcili ją za pomocą ukrytych kamer, umieszczonych w furgonetce zaparkowanej po drugiej stronie ulicy. Po około 15 ujęciach w końcu udało się nakręcić scenę, w której nie przeszadzał żaden pieszy czy fan, jednak kiedy Hoffman i Voight przechodzili przez ulicę taksówka przejechała na czerwonym świetle i prawie ich potrąciła. Hoffman opowiadał później, że jego mózg zadziałał bardzo szybko i postanowił nie wychodzić z charakteru. Krzyknął do taksówkarza: "I'm walking here!" (idę tutaj - red.), chociaż jak mówi, chciał powiedzieć: "We're shooting here" (kręcimy tutaj film - red.). Reżyser był ponoć zachwycony, klasnął w ręce i powiedział: "Mamy to!".

„Django” (2013)
W jednej ze scen Calvin Candie, którego gra Leonardo DiCaprio, uderza w stół ręką i rozbija kieliszek, kalecząc sobie dłoń. Scena nie była zaplanowana, ale aktor nie wyszedł z roli i mimo krwawiącej silnie dłoni, nie przerwał ujęcia.

"Casino Royale" (2006)
W scenariuszu założono, że Bond będzie po prostu obserwował Solange, żonę złoczyńcy, nurkując i unosząc głowę nad wodą. Przez przypadek jednak nakręcono moment, gdy aktor wynurza się z wody i spaceruje wśród fal. Scenę tę zostawiono w filmie. Teraz jest porównywana ze słynnym wyjściem Ursuli Andress z morza w pierwszym filmie o przygodach Jamesa Bonda.

"Mechaniczna pomarańcza" (1971)
W jednej ze scen Aleks w ramach terapii ma przymusowo otwarte oczy, podczas gdy wyświetlane są brutalne filmy, a w tle leci "Oda do radości" Beethovena. Oczy Malcolna McDowela zostały wcześniej znieczulone, aby zminimalizować dyskomfort, jednak jego rogówki podczas tej sceny zostały wielokrotnie zadrapane. Lekarze mówili, że miał szczęście, iż nie stracił wzroku. Nie podjęto drugiej próby nakręcenia tej sceny.

"Titanic" (1997)
Kiedy Rose (Kate Winslet) wchodzi do pokoju, gdzie Jack (Leonardo DiCaprio) ma ją narysować, ten poleca jej położyć się na kanapie. W scenariuszu napisano, że Jack wypowiada słowa: "Na kanapie". W rzeczywistości DiCaprio powiedział: "Na łóżku... uh, na kanapie".

"Zoolander" (2001)
Były model dłoni J. P. Prewitt (David Duchovny) rozmawia z głupkowatym modelem Derekiem Zoolanderem (Ben Stiller) na temat teorii spiskowych. Prewitt tłumaczy, że uważa, że za każdym ważniejszym zamachem na polityków stał przemysł modowy a konkretnie - mężczyźni-modele. Zoolander pyta "Dlaczego męscy modele?", a Prewitt wyjaśnia długim wywodem, po czym Zoolander ponownie pyta "Dlaczego męscy modele?". Stiller zapomniał wówczas tekstu i po prostu powtórzył swoją ostatnią kwestię. Duchovny szybko zareagował i powiedział "Żartujesz? Przed chwilą ci wyjaśniłem". Scena ta trafiła do filmu.

"Gwiezdne wojny: część IV – Nowa nadzieja" (1979)
Szturmowy są dość tragicznymi postaciami - pozbawieni są imion i twarzy, bezmyślnie wykonują polecenia. Kiedy aktor grający jednego z nich przypadkowo uderzył głową w drzwi w części IV, George Lucas postanowił zostawić to w gotowym filmie.

"Strażnicy Galaktyki" (2014)
Można by się spodziewać, że w filmach o superbohaterach, gdy postać upuści jeden z najpotężniejszych artefaktów we wszechświecie, będzie to powodem do tego, aby usunąć scenę. Twórcy filmu "Strażnicy Galaktyki" mają jednak bardziej luźne podejście i gdy Chris Pratt upuszcza Kulę Nieskończoności, nie ma powodu do tego, aby usuwać ten zabawny moment.

"Prawdziwe klamstwa" (1994)
Jamie Lee Curtis w scenie, w której Helen, w którą się wcielała robiła striptiz, aby uwieść tajemniczego mężczyznę, przewraca się i upada na podłogę w pokoju hotelowym. Nie było tego jednak w scenariuszu.

"Być jak John Malkovich" (1999)
W jednej ze scen filmu John Malkovich idzie ulicą, gdy mija go samochód. Ktoś otwiera okno i rzuca w niego puszką po piwie, krzycząc: "Ej, Malkovich! Orientuj się!". "Tej sceny nie było w scenariuszu" - mówił w wywiadzie reżyser Spike Jonze. "Mieliśmy kilku statystów, którzy przynieśli na plan piwo i całkiem dobrze się bawili. Na szczęście nie był to kierowca, a pasażer. Teraz ten człowiek ma swoją kartę SAG (Screen Actors Guild) właśnie z tego powodu. Musieliśmy też zwiększyć jego wynagrodzenie z około 100 dolarów do 700 dolarów dziennie. Musi podziękować Malkovichowi za to, że jego reakcja była tak kultowa" - tłumaczył.

"Seria niefortunnych zdarzeń" (2004)
"Poczekajcie, pozwólcie mi zrobić to jeszcze raz" - mówi Jim Carey, wyraźnie patrząc na kamerę - prawdopodobnie na asystenta reżysera albo nadzorcę ciągłości zdjęć. "Szybko, zanim to jest świeże w moim umyśle" - dodaje. Carrey pozostał jednak przy tym w swoim charakterze, a kamery wciąż kręciły. Reżyser Brad Silberling był w stanie wykorzystać to w filmie, ponieważ była to scena, w której Olaf starał się pokazać dzieciom swoje umiejętności aktorskie.
Czytaj też:
Krystyna Janda o TVP: Od trzech lat nie oglądam, to telewizja propagandowa
Czytaj też:
Bruce Willis sprzedaje swoją rezydencję. W jej skład wchodzą 4 domy i hektary lasu nad jeziorem

Źródło: WPROST.pl