W czwartek 12 czerwca br. ruszyła 62. edycja Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Ledwo wystartowała, a w sieci pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy.
Festiwal w Opolu. Debiuty i powracający hip-hop
Jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych roku rozpoczęło się od hołdu dla legendarnej grupy Breakout. Kultowe przeboje zespołu wykonali Kuba Badach, Miuosh, Kasia Kowalska, Natalia Przybysz, Piotr Nalepa oraz Stanisław Słowiński.
Po nim wyczekiwany i gwarantujący emocje koncert „Debiuty”, który w tym roku wygrał Daniel Godson prywatnie syn byłego posła. Za autorską piosenkę „Jest jak jest” otrzymał „Karolinkę” i 30 tys. zł.
Wieczór zamknęło wydarzenie „Hip-hop. Jedno podwórko”, podczas którego w opolskim amfiteatrze zaprezentowały się trzy pokolenia polskich raperów. Wystąpili m.in. Paktofonika, AbradAb, Molesta Ewenement, O.S.T.R., GrubSon, Ten Typ Mes, WCK, Kukon i asthma.
„Masakra dźwiękowa” na festiwalu w Opolu
Pomimo gatunkowego zróżnicowania i plejady gwiazd internauci od pierwszych minut festiwalu nie szczędzili w swoich komentarzach mocnych słów krytyki. Co im się nie podobało najbardziej? Jak zawsze w polskiej telewizji – dźwięk!
„Masakra dźwiękowa. Nic nie można zrozumieć, pomimo nadstawiania uszu”
„I znów muzyka głośniejsza od wykonawców”
„Fatalne nagłośnienie, nie słychać wokalistów, tylko dudnią instrumenty”
„Słychać tylko muzykę, wokal zagłuszony”
„W tv głos wokalistów szybciej słychać niż śpiewają faktycznie, co pokazuje obraz, jakby playback był źle podłożony” – krytykowali pod postami organizatora, Telewizji Polskiej w mediach społecznościowych.
Oczywiście, nie zabrakło i pozytywnych opinii: „Brawo Opole. Zdecydowanie lepiej to się ogląda i słucha niż Eurowizję. Naprawdę dobry poziom — scenografia, wokale, wszystkie piosenki” — oceniła jedna z internautek.
Czytaj też:
Wygrała festiwal w Opolu, podbiła Paryż. Dlaczego wróciła do PRL-owskiej Polski?