W poniedziałkowy wieczór 10 marca w Teatrze Polskim w Warszawie odbyła się 27. ceremonia wręczenia Nagród Polskiej Akademii Filmowej. Podczas wydarzenia przyznano statuetki w 20. kategoriach. Wiele emocji wzbudziło jednak nie tylko ogłoszenie zwycięzców, ale także komentarze dotyczące spraw politycznych.
Orły 2025 z politycznym apelem
Tegoroczna ceremonia rozdania Orłów powróciła do Telewizji Polskiej, a w rolę jej prowadzących wcielili się Grażyna Torbicka i prezydent Polskiej Akademii Filmowej – Dariusz Jabłoński. Gospodarze już na początku gali postanowili nawiązać do tego, co dzieje się na Ukrainie i uderzyli w Donalda Trumpa.
Otóż Dariusz Jabłoński, po inauguracyjnym ceremonię wspomnieniu twórców rodzimej kinematografii, którzy zmarli w ostatnich miesiącach, powiedział: „Niedawno odszedł od nas ktoś jeszcze”. Następnie nawiązał do zmarłego w połowie lutego br. Mariana Turskiego – wybitnego historyka i dziennikarza oraz byłego więźnia obozu koncentracyjnego Auschwitz, który powtarzał, by nie być obojętnym.
Prowadzący podkreślił jego przesłanie o nieobojętności wobec zła i zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo zrównywania morderców z ofiarami, co odnosiło się do słów prezydenta USA, który niedawno nazwał Wołodymyra Zełenskiego „dyktatorem bez wyborów”, oskarżając broniącą się przed agresją Rosji Ukrainę, że nie zakończyła wojny.
– Szczególnie dziś powinniśmy pamiętać o tych słowach, kiedy mali ludzie zrównują morderców z ofiarami. My wszyscy nie możemy być obojętni — powiedział Jabłoński.
Następnie prezydent Polskiej Akademii Filmowej dodał, że 27. gala rozdania nagród Orły została zadedykowana Ukrainie. Wobec tej informacji widownia w Teatrze Polskim natychmiast zareagowała długimi brawami.
Galeria:
Orły 2025: stylizacjeCzytaj też:
Filmy i seriale nominowane do Orłów 2025. Podpowiadamy, gdzie je obejrzyszCzytaj też:
Hollywoodzki gwiazdor wziął na siebie długi 900 osób. Skupuje je