Niedawno głośno było o zawieszeniu Przemysława Babiarza, który podczas relacjonowania ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich na antenie TVP wspomniał o komunizmie, co nie spodobało się władzom stacji. Teraz okazało się, że kolejnego pracownika publicznego nadawcy spotkała podobna kara. Wszystko przez wpis w mediach społecznościowych na temat polityki.
Zawieszony reporter „Panoramy”
Kilka dni temu Bartłomiej Bublewicz opublikował w serwisie X (dawnym Twitterze) wpis, w którym skrytykował głosowanie posłów PSL nad ustawą dekryminalizującą pomoc w aborcji. Reporter „Panoramy” napisał bowiem: „Nie ma miejsca na PSL w koalicji rządzącej. Na miejscu premiera zaryzykowałbym nawet wcześniejsze wybory”. Następnie dziennikarz odniósł się też do sprawy byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Romanowskiego, krytykując działania prokuratury i podkreślając znaczenie trójpodziału władzy.
To właśnie przez te posty, Bartłomiej Bublewicz podpadł władzom Telewizji Polskiej. Ogłoszono, że reporter został zawieszony w obowiązkach, a sprawę skierowano do Komisji Etyki TVP. Ta uznała z kolei, że Bublewicz naruszył „zasady etyki dziennikarskiej obowiązujące w Telewizji Polskiej”, w tym m.in. zapisy dotyczące niepodważania wiarygodności i niezależności telewizji publicznej.
Portal „Press” próbował skontaktować się z Bublewiczem, jednak ten nie miał zbyt wiele do powiedzenia w tej kwestii. – Co do zasady nie komentuję wewnętrznych spraw. Poza tym jestem na urlopie do końca tygodnia, więc proszę wybaczyć – zdradził. Równocześnie wiadomo jednak, że usunął już swoje kontrowersyjne posty z sieci.
Potem do sprawy odniósł się również Sławomir Matczak, który jest przewodniczącym Komisji Etyki TVP. – Przyznał, że takie wpisy nie powinny pojawiać się na profilu dziennikarza newsowego i jednocześnie przeprosił za swój błąd — wyjaśnił Matczak.
Czytaj też:
Przemysław Babiarz zaliczył kolejną wpadkę na wizji. „Powiedziałem coś innego”Czytaj też:
Nowe informacje nt. Tadeusza Sznuka. „Jeden z dziesięciu” znika z TVP1