Piotr Kraśko i poseł PiS ostro starli się na antenie. „Pan nie ma wiedzy”

Piotr Kraśko i poseł PiS ostro starli się na antenie. „Pan nie ma wiedzy”

Piotr Kraśko
Piotr Kraśko Źródło:Instagram / p_krasko
W „Faktach po faktach” doszło do nerwowej sytuacji. Konieczne było wyciszenie mikrofonu.

Piotr Kraśko przez kilkanaście lat związany był z Telewizją Polską. Po tym, jak w 2016 roku zakończył współpracę ze stacją, przeszedł do konkurencji. W TVN prowadzi obecnie główny program informacyjny, czyli „Fakty”, a także emitowane po nich „Fakty po faktach”. To właśnie w drugim z tych formatów dziennikarz gościł m.in. posła Prawa i Sprawiedliwości, Arkadiusza Mularczyka. Ich rozmowa potoczyła się w zaskakującym kierunku.

Awantura prowadzącego z politykiem

We wtorkowy wieczór 26 marca w „Faktach po Faktach” gościli Dariusz Joński z KO i Arkadiusz Mularczyk, który jednak nie przybył osobiście do studia, lecz połączył się zdalnie. W pewnym momencie Piotr Kraśko zadał politykowi PiS-u pytanie, czy nie jest przerażony aferą związaną z Funduszem Sprawiedliwości. – Rzecznik prokuratury krajowej mówił, że w obszarze zainteresowania dochodzenia mówimy o sumie ponad 280 mln i ustawianiu konkursów — zaznaczył prowadzący.

Wypowiedź Arkadiusza Mularczyka szybko zeszła z torów zadanego pytania. Problemem było też to, że odpowiedzi polityka docierały z opóźnieniem. Finalnie prowadzący przerwał swojemu gościowi, sugerując, że korzysta on z prawa do wolnej wypowiedzi, odwracając uwagę od sedna sprawy. – Pan nie ma wiedzy, czy uważa, że wszyscy są niewinni? – zapytał Piotr Kraśko.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości nie zamierzał jednak mówić o sytuacji Funduszu, lecz uderzył w działania TVN-u, które według niego są wywołane zbliżającymi się wyborami. Arkadiusz Mularczyk dodał także, że pod dom Zbigniewa Ziobry dotarli wyłącznie reporterzy Telewizji Republika, co wyraźnie rozbawiło zarówno Piotra Kraśkę, jak i Dariusza Jońskiego. Dziennikarz odparł, że TVN nadawał całe wydarzenie na żywo, nie korzystając z kamer konkurencji. – Pan był na miejscu, pod domem Zbigniewa Ziobry? Czy tylko w kadrze Telewizji Republika nie widział pan TVN-u? – zirytowany spytał polityka.

Wówczas Arkadiusz Mularczyk nie odpowiedział na zadane pytanie, tylko dalej sugerował, że wyłącznie Telewizja Republika pokazywała prawdziwe wydarzenia. Później ponownie zboczył z tematu i opowiadał o przejęciu mediów publicznych. – Naprawdę takiego jednego zdania na obronę Funduszu Sprawiedliwości pan nie wypowie? – naciskał z rozbawieniem prezenter.

Poseł PiS nie przestawał jednak ze wzburzeniem wypowiadać swoich racji, co nie pozwalało na oddanie głosu Dariuszowi Jońskiemu. W końcu wyciszono jego mikrofon.

Czytaj też:
Oburzający telefon w „Szkle kontaktowym”. Zachowanie prowadzącego TVN24 może zaskoczyć
Czytaj też:
Wpadka na antenie TVN24. Gościni błyskawicznie zareagowała

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl