W Telewizji Republika pracę znalazła cała masa zwolnionych z Telewizji Polskiej dziennikarzy. Na antenie stacji pojawili się między innymi Danuta Holecka, która prowadzi tam program informacyjny „Dzisiaj” czy Michał Rachoń, który od razu objął stanowisko dyrektora programowego. Oglądalność stacji skokowo wzrosła, a na początku stycznia TV Republika była drugim kanałem informacyjnym pod względem oglądalności w Polsce – przegrywała jedynie z TVN24.
Później jednak nastąpił prawdziwy exodus reklamodawców z TV Republika, w związku z kontrowersyjnymi wypowiedziami na antenie stacji Jana Pietrzaka, Marka Króla czy Marka Jakubiaka. Swoje reklamy wycofały takie firmy jak Ikea, mBank, Żabka, Media Expert, Kaufland, Carrefour, Adamed czy Wedel. Wygląda na to, że teraz Telewizja Republika zaliczyła kolejną wizerunkową wpadkę. Chodzi o wywiad z Jarosławem Kaczyńskim.
TV Republika wyemitowała nieaktualny wywiad z Jarosławem Kaczyńskim
We wtorek 9 stycznia rano Telewizja Republika poinformowała, że o 19:30 w „Rozmowie Wieczoru” pojawi się sam Jarosław Kaczyński, który porozmawia z Katarzyną Gójską. Wiadomość o tym pojawiła się także w mediach społecznościowych Prawa i Sprawiedliwości.
Gdy jednak widzowie po „Dzisiaj” usłyszeli rozmowę Kaczyńskiego z Gójską, szybko wyłapali, że jest ona nieaktualna. Prezes PiS w żaden sposób nie odniósł się bowiem do zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W pewnym momencie Gójska mówi nawet o tym, że politycy przebywają w Pałacu Prezydenckim i rozmawiają z Andrzejem Dudą – informacja ta była już od kilku minut nieaktualna. W serwisie X (dawny Twitter – red.) od razu pojawiły się komentarze, że wywiad był nagrywany „do puszki”.
Kilkanaście minut po wywiadzie Katarzyna Gójska wyjaśniła widzom na wizji, dlaczego Kaczyński nie odniósł się do sprawy. Przyznała, że rozmowa została nagrana wcześniej, a Jarosław Kaczyński jest już pod aresztem, w którym przebywają Wąsik i Kamiński.
Czytaj też:
Elżbieta Żywioł jednak zwolniona z TVP Info. „Wysłuchaliśmy głosów widzów”Czytaj też:
Kaczyński straszy Hołownię. „W grę wchodzą bardzo ciężkie przepisy kodeksu karnego”