Program „Love is Blind”, nazywany też jedynym w swoim rodzaju eksperymentem społecznym, ma miliony fanów na całym świecie, którzy wyczekują na jego odcinki z zapartym tchem. Tam obsesja się nie kończy – na YouTube możemy znaleźć tysiące filmików – reakcji na żywo na to, co dzieje się w programie, analizy formujących się w nim związków, oceny tego, jak zachowują się uczestnicy czy po prostu rad, jak powinni się zachowywać. Fani bombardują media społecznościowe zarówno samego show, jak i jego członków. Przy okazji każdej odsłony internauci wybierają swoich ulubieńców oraz „złoczyńców” sezonu, których nie polubili.
W 4. sezonie największą popularnością cieszyli się Brett i Tiffany, którzy ostatecznie wzięli ze sobą ślub. Fani najbardziej nie polubili z kolei Iriny i gdy wydawało się, że już nikt nie odbierze jej tego tytułu, niechlubną koronę wyrwała jej z rąk Jackelina, która zostawiła Marshalla dla Josha. Ostatnia odsłona serii była też jedną z najbardziej zagmatwanych i kontrowersyjnych. Od miłosnych trójkątów, po porzucenia przy okazji ślubnych przymiarek czy tuż przy ołtarzu – emocje fanów rosły z odcinka na odcinek, a na finał czekały miliony widzów.
Wpadka Netfliksa
Szybko okazało się jednak, że muszą oni „obejść się smakiem”, ponieważ Netfliksowi nie udało się zrealizować transmisji na żywo z tego wydarzenia, co hucznie zapowiadane było w sieci już tydzień wcześniej.
„Love is Blind – Reunion” obejrzeć mieliśmy w niedzielę 16 kwietnia o godz. 20:00. Gdy jednak nadszedł wyczekiwany przez miliony fanów moment, relacja nawet się nie zaczęła. Netflix podał, że ma „problemy techniczne”, a po 90 minutach wydał oficjalne oświadczenie, informując, że fani nie będą mogli obejrzeć transmisji na żywo z finału. Widzowie byli zdenerwowani, sfrustrowani i zdezorientowani, o czym dali wyraz w sieci – publikując masę wpisów na Twitterze, Instagramie czy TikToku, a nawet nagrywając filmy na YouTube.
„Do wszystkich, którzy nie spali do późna, wstali wcześnie, zrezygnowali z niedzielnych planów, jest nam niezmiernie przykro, że »Love is Blinde Live Reunion« nie potoczyła się tak, jak planowaliśmy. Kręcimy go teraz i udostępnimy go w serwisie Netflix tak szybko, jak tylko będzie to możliwe. Jeszcze raz przepraszamy” – można było przeczytać w wydanym przez Netflix oświadczeniu.
Ostatecznie odcinek trafił do widzów dopiero w późnych godzinach nocnych w poniedziałek 17 kwietnia. Do wtorku 18 kwietnia większość najwierniejszych fanów miało finał już za sobą (chociaż w Polsce we wtorek 18 kwietnia wciąż nie było polskich napisów do odcinka). A wtedy rozpętła się kolejna burza – tym razem dotycząca nie samych uczestników, ale prowadzącej show Vanessy Lachey.
Vanessa Lachey w ogniu krytyki
Lachey postanowiła przy okazji tego finału pytać niemal każdą parę o jej plany reprodukcyjne. W pewnym momencie stwierdziła nawet, że już desperacko chce, by pojawiło się „dziecko” małżeństw z „Love is Blind”. Chociaż część internautów tłumaczy pytania o to „kiedy dzieci?” tym, że Lachey była zestresowana wpadką przy transmisji live, inni zwracają uwagę na to, że pytanie nie padło raz, a wielokrotnie.
Prowadząca ciekawa była nie tylko tego, kiedy uczestnicy zdecydują sie na dzieci, ale też czy w ogóle mają je w planach. Było to szczególnie okrutne, biorąc pod uwagę fakt, że Paul zostawił Micah przed ołtarzem, tłumacząc to później tym, że „nie wyobrażał sobie jej w roli matki”. Internauci zwrócili uwagę, że na Instagramie Lachey pojawił się post ze zdjęciem z odcinka finałowego, a w opisie stwierdziła ona, żeby pamiętać, iż „zarówno w codziennym życiu jak i w internecie, słowa mają moc”. Polecili prowadzącej, aby ona sama zastosowała się do swojego apelu.
„Love is Blind: Reunion”. Lachey atakowała Paula?
Innym momentem, który rozwścieczył widzów podczas odcinka finałowego 4. sezonu „Love is Blind”, był ten, gdy Lachey wypytywała Paula o powody rozstania z Micah. Sam Paul w rozmowie z „People” przyznał, że czuł się, jak podczas przesłuchania, a prowadząca zdawała się mieć „własne uprzedzenia, podczas gdy powinna być obiektywna”. Podczas odcinka przeprosił też swoją byłą narzeczoną, zapewniając ją, że „sformułował swoje myśli w bardzo niesprawiedliwy dla niej sposób”.
Jednocześnie Lachey poprowadziła dzień wcześniej bardzo miłą rozmowę z Jackeliną i Joshem – co tym bardziej utwierdziło fanów show w przekonaniu, że prowadząca ma swoich ulubieńców, czego nawet nie stara się ukryć.
„Miłość jest ślepa”. Na czym polega program?
Zasady eksperymentu są takie same. Uczestnicy spędzają 10 dni na rozmowach, nie widząc siebie nawzajem, aby się poznać, zbliżyć do siebie i zdecydować, kogo chcą poślubić. Dopiero po dobraniu się w pary mogą zobaczyć się po raz pierwszy, wyjechać na miesiąc miodowy – spędzić razem czas i spróbować bliskości fizycznej.
Następnie pary zamieszkują razem na miesiąc, aby wystawić na próbę swoją miłość, przyzwyczajenia, rutyny, codzienne problemy i oczywiście swoje rodziny i przyjaciół. Wszyscy z niecierpliwością wyczekują dnia ślubu, kiedy to każdy z uczestników eksperymentu albo powie „tak” wspólnie z drugą połówką, albo… zostanie porzucony przed ołtarzem.
Czytaj też:
Ostaszewska i Gierszał w produkcji Netflixa. Ruszyły zdjęcia do „Kolorów zła. Czerwień”Czytaj też:
Co nowego w tym tygodniu na Netflix? Ponad 10 świeżych tytułów