A gdyby tak rzucić wszystko i... zacząć oglądać „Domek na szczęście”? Nowy serial na Polsat Box Go
Artykuł sponsorowany

A gdyby tak rzucić wszystko i... zacząć oglądać „Domek na szczęście”? Nowy serial na Polsat Box Go

„Domek na szczęście”
„Domek na szczęście” Źródło:Telewizja Polsat
„Domek na szczęście” to nowa urocza propozycja dostępna wyłącznie w Polsat Box Go, w której duet Rafał Zawierucha i Barbara Kurdej-Szatan, pokazują swój komediowy talent. Obsadę dopełniają inne znane polskie nazwiska, dodające historii autentyczności i humorystycznego zabarwienia. Ale od początku.

Serial „Domek na szczęście” to ukraiński format, który zaadaptował Piotr Wereśniak, reżyser takich hitów jak „M jak miłość”, „Och, Karol 2”, „W rytmie serca” czy „Wkręceni” i twórca scenariusza do klasyków, w tym „To ja złodziej”, „Pana Tadeusza”, „Kilera”, „Zróbmy sobie wnuka” czy „Złotopolskich”.

W „Domku na szczęście” czuć klimat poprzednich produkcji reżysera, w którym można szybko się zakochać. Polubicie też postaci stworzone na potrzeby serii. W końcu w głównej roli komediowej popis może dać Rafał Zawierucha, który zagrał w oscarowym hicie Quentina Tarantino „Pewnego razu... w Hollywood”. W jego serialową towarzyszkę życia wcieliła się Barbara Kurdej-Szatan, ulubienica Polaków, znana z teatru, telewizji i hitów kinowych.

Mamy też tutaj innych świetnych aktorów, w tym: Magdalenę Stużyńską-Brauer („Wygrać marzenia”, „Rodzinka.pl”, „Przyjaciółki”, „Hotel 52”), Roberta Wabicha („Detektyw Bruno”, „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje”, „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2”, „Serce nie sługa”), Olgę Bończyk („Czyściec”, „Kler”, „Na dobre i na złe”), Magdalenę Smalarę („Marzec ‘68”, „Wojenne dziewczyny”, „Osiecka”, „Backdoor – Wyjście awaryjne”) czy Annę Szymańczyk („O mnie się nie martw”, „Bo we mnie jest seks”, „Backdoor – Wyjście awaryjne”, „Wesele”).

Ciekawostką jest to, że „Domek na szczęście” jest oparty na ukraińskim oryginale, który zdobył ogromną popularność i doczekał się czterech sezonów. Parę zakochanych w „Будиночок на щастя” grają Kostiantyn Voitenko i Galina Bezruk.

„Domek na szczęście”. O czym jest nowy serial Polsat Box Go?

Poznajcie Bartka i Mariannę – zakochane w sobie po uszy małżeństwo, które od lat mieszka w wielkim mieście – Warszawie. Chociaż ona świetnie odnajduje się w stolicy, regularnie odwiedzając drogie butiki, najlepsze restauracje i modne eventy (oczywiście obowiązkowo ze swoim maleńkim pieskiem Mumu), on ma inną definicję szczęścia. Mimo że od lat zapewnia Mariannie finansowy spokój, nie robi tego bez poświęceń. Pracuje w banku – nie byle jakim, a najlepszym w kraju. Nie pasuje mu jednak klękanie na korytarzu przed szefem, który nie okazuje nikomu szacunku, dobija go odmawianie pożyczek ludziom z marzeniami i ciągły stres. Chcąc odreagować, w swoim biurze hoduje rośliny, które pielęgnuje i z którymi ucina sobie krótkie pogawędki, chwaląc ich piękno przy każdej nadarzającej się okazji.

Pewnego dnia do jego biura przychodzi klient, starający się o pożyczkę. Mężczyzna chce otworzyć farmę strusi. W jednej chwili nasz główny bohater orientuje się, że jest nieszczęśliwy w swojej pracy. Postanawia postawić się szefowi, co w efekcie sprawia, że traci pracę. Na odchodne wykrzykuje swojemu pracodawcy, że zawsze nienawidził tej pracy. Postanawia przeprowadzić się na wieś i wieść proste życie. Niepewny, choć zadowolony, wraca do domu, aby oznajmić swojej żonie, że ich życie całkowicie się zmieni. Jak reaguje na to Marianna? Postawmy sprawę jasno – nie jest jej do śmiechu. Kocha jednak swoją drugą połówkę, więc postanawia pójść na kompromis i umożliwić swojemu wybrankowi spełnienie marzenia. Wyjeżdżają zatem wspólnie do wsi Zapłotek Kolonia, którą Bartek pamięta z czasów dzieciństwa. Gdy zjawiają się na miejscu Marianna szybko orientuje się, że życie na wsi będzie zupełnie inne niż myślała. Dom jest niemalże ruiną, a tego, jak prezentuje się prowizoryczny prysznic i toaleta, nie jest w stanie ubarwić nawet swoim pozytywnym nastawieniem Bartek.

Jako widzowie szybko orientujemy się, że wieś, na którą przybyli główni bohaterowie serialu, jest jedną z tych w Polsce, w której każdy zna każdego. Niebawem poznajemy zatem sąsiadów – Witka i Kaśkę – w tych rolach Robert Wabich i Magdalena Stużyńska-Brauer. Choć kochają się na zabój, on nie stroni od kieliszka, a ona regularnie daje mu po głowie ściereczką, którą nosi za pasem.

Chociaż Bartek świetnie odnajduje się na wsi i do wszystkiego podchodzi z autentycznym pozytywnym nastawieniem, Marianna nie może pojąć, dlaczego nagle jej życie zmieniło się o 180 stopni. Asymilacja w tak odmiennych dla niej warunkach, bez stabilności w życiu i dawnych przyzwyczajeń, prowadzi do zabawnych sytuacji, którym nie ma końca. Nie oznacza to jednak, że Mary się nie stara. Kupuje nawet oryginalny góralski strój, przekonana, że to właśnie tak „noszą się ludzie na wsi”. Od problemów fizjologicznych, spowodowanych niemożnością korzystania z wychodka, po brak muli czy wody źródlanej w sklepie – Marianna jest zmuszona stawić czoła problemom, o których dotąd nie śniła nawet w największych koszmarach. Jej ukochany nie poddaje się jednak i wciąż stara się umilić jej życie i pokazać uroki miejsca, w którym się znaleźli. Sprząta dom na błysk, buduje nową kabinę prysznicową, maluje wychodek na różowo, a nawet gotuje wykwintne dania, aby przekonać Mariannę, że ona także pokocha tę wieś. Czy nasi główni bohaterowie znajdą wspólny grunt i zostaną w Zapłotku Kolonii? Pamiętajmy, że w głównie Bartka wciąż jest jedno marzenie – farma strusi. Trzymamy kciuki, żeby się spełniło!

„Domek na szczęście” wywołuje w widzach uczucie ciepła i spokoju. Niełatwe, jednak jednocześnie proste życie na wsi, jest bardzo kuszącą perspektywą dla każdego, kto ma dość swojej nudnej pracy w korporacji i zgiełku miasta. Oglądając serial przenosimy się w to miejsce, czując wręcz, że jesteśmy częścią tej społeczności. Każdy problem, niedogodności i frustracje, zdaje się rekompensować ciągły śpiew ptaków, zieleń za oknem i wielkie połacie dziewiczego terenu. Wpadliśmy po uszy i nie chcemy wyjeżdżać. Ten serial was natchnie, pokaże inną perspektywę, a tym, którzy kiedyś mieszkali na wsi, przypomni, jak cudowną jest świadomość, że każdy cię zna i ty znasz każdego i jak urocze może być to proste, przyziemne życie.

Opisując serial sam Rafał Zwierucha przyznał, że widzowie zetkną się z „esencją piękna życia”. – To serial, który pokazuje teoretycznie abstrakcyjne sytuacje, które w gruncie rzeczy mogą okazać się jednak absurdalnie rzeczywiste. Myślę, że każdy z nas doświadczył niektórych z nich i dzięki serialowi będzie mógł je zobaczyć z innej perspektywy. W tej produkcji oprócz komedii będzie też pokazana esencja piękna życia – mówił aktor.

Barbara Kurdej-Szatan również zauważyła, że każdy w serialu odnajdzie trochę siebie. – Będzie mógł się z nami pośmiać, przeżyć piękne chwile na wsi, wśród natury i zwierząt. Po prostu dobrze spędzić czas – podkreśliła.

Gdzie obejrzeć „Domek na szczęście”?

Premiera serialu miała miejsce 13 stycznia w Polsat Box Go, który jako jedyny serwis streamingowy posiada go w swej ofercie, a użytkownicy mogą już oglądać dwa pierwsze odcinki. Nowe odcinki, także po dwa, będą pojawiały się w pakiecie Polsat Box Go Premium w piątki. Format można oglądać bez reklam, w dowolnym miejscu i czasie na stronie polsatboxgo.pl oraz w aplikacji: na urządzeniach mobilnych z systemami Android, iOS i Harmony OS, wybranych Smart TV, Android TV, za pośrednictwem Apple TV, Amazon Fire TV oraz dekoderów. Serwis zapewnia funkcje Chromecast i AirPlay umożliwiające przesyłanie obrazu z telefonu lub tabletu np. na ekran TV.

Galeria:
„Domek na szczęście”. Nowy serial Polsat Box Go
Źródło: WPROST.pl