Major Hugh Lindsay był królewskim masztalerzem i przyjacielem księcia Karola. W marcu 1988 roku wraz z następcą tronu i innymi osobami z jego towarzystwa spędzał urlop w szwajcarskim kurorcie Klosters. Gdy Brytyjczycy zjeżdżali poza stokiem, zeszła lawina. Z relacji świadków wynikało, że Karol wraz z innymi osobami własnoręcznie usiłował wyciągnąć Lindsya spod śniegu, ale nie udało się go uratować.
34-latek zginął na zboczu góry Gotschnagrat. Wstrząs wywołany informacją o tragedii spowodował przyspieszony poród u jego żony, Sarah, która byłą w tym czasie w 6 lub 7 miesiącu ciąży. Para pobrała się zaledwie kilka miesięcy wcześniej, w czerwcu 1987 roku. Książę Karol, który został chrzestnym córki przyjaciela, Alice, po latach pisał:
Nadal trudno mi zrozumieć, dlaczego ja przeżyłem, a on nie
„Lawina” w „The Crown”
Tragiczne wydarzenia 1988 roku zostały ukazane w 9. odcinku 4. sezonu „The Crown” zatytułowanym „Lawina”. Wkrótce po premierze serialu głos zabrała wdowa po majorze, a zarazem była pracownica biura prasowego Pałacu Buckingham. Jak podaje „The Guardian”, Sarah Horsley zwracała się do producentów serialu z prośbą, by nie wykorzystywali w scenariuszu jej osobistej tragedii.
– Byłam przerażona, gdy dowiedziałam się, że odcinek powstał. Bardzo martwiłam się o to, jaki to może mieć wpływ na moją córkę – relacjonowała kobieta w rozmowie z „Sunday Telegraph”. – Jestem bardzo tym zdenerwowana i boję się na myśl, że ludzie to zobaczą. Napisałam do nich (do Netfliksa – red.), żeby nie wykorzystywali tego wypadku – mówiła. Dodała, że dla niej to osobista tragedia.
Wdowa po wojskowym ujawniła, że produkcja serialu skontaktowała się z nią po jej liście. W odpowiedzi Netflix zapewnił, że potraktuje te wydarzenia z dużą delikatnością.