„Kierunek: Noc” na Netfliksie. W ostatnim odcinku widzów z Polski czeka niespodzianka

„Kierunek: Noc” na  Netfliksie. W ostatnim odcinku widzów z Polski czeka niespodzianka

Fotos z serialu „Kierunek: Noc”
Fotos z serialu „Kierunek: Noc” Źródło: Netflix
Po serialu Netfliksa „Kierunek: Noc”, choć to produkcja belgijska, od początku można było spodziewać się wielu polskich akcentów. Choć jasno mówiły o tym zapowiedzi, chyba nikt nie przewidywał, co czeka nas na koniec ostatniego odcinka. UWAGA! Tekst zawiera spoilery dotyczące fabuły i zakończenia serialu „Kierunek: Noc”.

W piątek 1 maja na Netfliksie zadebiutował pierwszy belgijski serial, który powstał na zamówienie tej platformy. W „Kierunek: Noc” nie brakuje jednak polskich wątków. Wystarczy powiedzieć, że inspiracją dla twórców była książka „Starość aksolotla” autorstwa Jacka Dukaja, który to wraz z Tomkiem Bagińskim jest także producentem wykonawczym serialu. Jedną z kluczowych postaci jest z kolei Polak Jakub, grany przez Ksawerego Szlenkiera. Dzięki temu co jakiś czas, oprócz francuskiego, angielskiego, rosyjskiego i włoskiego, mamy okazję słyszeć język polski.

To jednak nie koniec polskich akcentów. Niespodzianka czeka nas bowiem w ostatnim odcinku pierwszego sezonu. I tu – uwaga dla tych, którzy nie oglądali serialu – spoiler zdradzający fabułę. Gdy nasi bohaterowie uciekający w mrok przed niszczycielskim działaniem promieni słonecznych, docierają do bunkra w Bułgarii, wita ich nie kto inny, tylko... Borys Szyc. Aktor wciela się w polskiego wojskowego, a zakończenie 6. odcinka daje nadzieję, że – jeśli powstanie kontynuacja serialu – kolejny Polak będzie miał w niej znaczącą rolę do odegrania.

Czytaj też:
Netflix przedstawia nowości na maj. Uwagę zwracają dwa polskie akcenty

Źródło: WPROST.pl