Media obiegła smutna wiadomość o śmierci Carole D'Andrei. O jej odejściu poinformowała córka, Andrea Doven. Serwis „The Hollywood Reporter” opublikował z kolei komunikat: „D'Andrea zmarła 11 marca 2025 roku z powodu niewydolności serca w swoim domu w Santa Monica”. Gwiazda miała 87 lat.
Kim była Carole D'Andrea?
Carole Ann D'Andrea urodziła się 28 sierpnia 1937 roku w Altoona w Pensylwanii. Wiadomo, że ukończyła Altoona Area High School, a kiedy miała około 16 lat, odrzuciła stypendium na Penn State University. Wówczas przyjechała do Nowego Jorku, aby zająć się aktorstwem, po tym, jak jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym.
Jej talent szybko został dostrzeżony i jako zdolna nastolatka została obsadzona w roli Velmy, bogatej dziewczyny, która zakochuje się w Riffie (Michael Callin) w musicalu „West Side Story”. Jego premiera odbyła się we wrześniu 1957 roku w Winter Garden Theatre z reżyserią i choreografią Jerome'a Robbinsa.
Carole D'Andrea powróciła w tej roli także cztery lata później w filmie „West Side Story”, współreżyserowanym przez Robbinsa. Tym razem Velma była dziewczyną Ice'a (Tucker Smith), postaci stworzonej na potrzeby produkcji. Finalnie obraz został nominowany do 11 Oscarów, zdobywając dziesięć statuetek (w tym jako najlepszy film), stając się rekordzistą pod względem liczby nagród dla musicalu.
Choć rola zapewniła jej dużą sławę, Carole D'Andrea oddała się życiu rodzinnemu. W 1961 roku wyszła za mąż za aktora Roberta Morse'a, znanego z produkcji „Mad Men”. Urodziła mu trzy córki – Andreę, Robin i Hilary, poświęcając się ich wychowaniu. Warto dodać, że Robin i Hilary, podobnie jak ich rodzice, związały swoją karierę ze środowiskiem artystycznym – obie występowały na Broadwayu, a Robin jest także nauczycielką w Manhattan School of Music.
Po rozwodzie z mężem w 1981 roku, Carole D'Andrea zajęła się nauczaniem aktorstwa. Początkowo udzielała lekcji w Carnegie Hall w Nowym Jorku, a następnie (począwszy od wczesnych lat 90.) – w Hollywood. Artystka z wielkim zaangażowaniem dawała wskazówki kolejnym pokoleniom aktorów. Amerykańskie media podały, że jeszcze tydzień przed śmiercią 87-latka zajmowała się edukacją online.
Czytaj też:
Makabryczna śmierć cenionej influencerki. Została zalana gorącym asfaltemCzytaj też:
Rozrywkowe życie pierwszego amanta PRL-u. „Straciłem cnotę w wieku 13 lat z matką kolegi”