W niedzielę 1 września we wsi Będlewo, koło Poznania, znaleziono ciała dwóch osób z ranami postrzałowymi. Szybko udało się ustalić, że zmarli to 33-letnia Paulina Lerch, znana szerokiej publiczności z programu TVN „Top Model”, w którym pojawiła się dwukrotnie oraz jej mąż Sławomir L., znany także pod pseudonimem „Klakson”, który niedawno miał opuścić areszt.
Wiadomo już także, że kiedy kobiecie nie powiodło się w świecie modelingu, postanowiła otworzyć salon piękności „Valency & Beauty” w miejscowości Mosina. Z kolei Sławomir L. miał być powiązany z handlem narkotykami i dlatego był w więzieniu. Na posesji pary znajdują się również duże klatki na psy, ponieważ zajmowali się oni wystawami czworonogów. W środku miał być m.in. bulterier czy amstaf.
Służby zjawiły się w domu małżeństwa powiadomione przez zaniepokojonych krewnych ofiar, którzy nie mieli z nimi kontaktu od kilku dni. Dom zamknięty był od środka, co wskazywało początkowo na to, że możemy mieć do czynienia z tzw. samobójstwem rozszerzonym. Na miejscu znaleziono także rewolwer.
Śledztwo na razie nie dało odpowiedzi co do przyczyny śmierci małżeństwa. Wszystko przez to, że zwłoki pary były w bardzo zaawansowanym stanie rozkładu. Wciąż zatem trwają ustalenia, co stało się w domu w Będlewie.
Makabra w Będlewie. Małżeństwo brało udział w dożynkach kilka dni wcześniej
Tymczasem na jaw wychodzą nowe informacje na temat małżeństwa. „Głos Wielkopolski” opublikował rozmowę z sąsiadem zmarłej pary. Jak mówił, Paulina Lerch i Sławomir L. byli jeszcze 25 sierpnia widziani razem na dożynkach w pałacu w Będlewie. Dom małżeństwo wybudowało w 2019 roku. Mieli być znani wśród mieszkańców jako uprzejmi i hojni.
Jeden z sąsiadów małżeństwa powiedział, że pomagał im przy budowie tego domu. – Zawsze dali mi kilka stówek za pomoc, byli hojni. Paulina była inteligentną kobietą, nie wadziła nikomu – podkreślił. Przyznał też, że sąsiadka mówiła mu o tym, że jej mąż był w więzieniu, jednak nie dopytywał jej o szczegóły.
Czytaj też:
To ją znaleziono martwą. W „Top Model” startowała dwa razyCzytaj też:
Zwłoki czwórki Polaków w Wielkiej Brytanii. Mamy nowe informacje