Eurowizja 2024. Polski dziennikarz nie patyczkował się z reprezentantką Izraela. Była w szoku

Eurowizja 2024. Polski dziennikarz nie patyczkował się z reprezentantką Izraela. Była w szoku

Eden Golan, reprezentująca Izrael na Eurowizji
Eden Golan, reprezentująca Izrael na Eurowizji Źródło: Newspix.pl / IMAGO
Polski dziennikarz zadał reprezentantce Izraela na Eurowizji niewygodne pytanie. Dziwi nie tylko reakcja samej artystki, ale i prowadzących konferencję.

Eden Golan wywołała spore kontrowersje w półfinale Eurowizji, szczególnie, gdy okazało się, że przeszła dalej. Artystka została wybuczana i wygwizdana, gdy przeczytano jej nazwisko wśród osób, które przeszły do finału konkursu, podobnie zresztą, jak wtedy, gdy śpiewała na scenie swój utwór „Hurricane”. W przekazie telewizyjnym zostało to częściowo zagłuszone, nagranymi wcześniej oklaskami.

Udział Izraela w tegorocznym konkursie został oprotestowany przez licznych nadawców z innych krajów, jak i fanów konkursu, ze względu na wojnę w Gazie. Europejska Unia Nadawców organizująca konkurs zdecydowała się jednak dopuścić Izrael do konkurencji. W obawie o bezpieczeństwo Golan nie uczestniczyła w ceremonii otwarcia na tak zwanym „turkusowym dywanie”.

Wokalistka ma rosyjskie korzenie i już przed laty próbowała reprezentować ten kraj na Eurowizji Junior. Ostatecznie w finale preselekcji zajęła 5. miejsce. W 2018 była finalistką piątej edycji programu The Voice Kids Russia.

O tym, że szwedzka telewizja starała się zagłuszać okrzyki i gwizdy podczas występu Golan na próbie informował Szymon Stellmaszyk z profilu „Let's talk about ESC”. Podczas półfinału korespondent pisał: „Publika w arenie nie mogła się zdecydować, czy gwiżdże, czy klaszcze. Oklaski raczej przeważały podczas występu Izraela”.

Polski dziennikarz vs reprezentantka Izraela na Eurowizji

Po drugim tegorocznym półfinale artyści, którym udało się zakwalifikować dalej w konkursie, odpowiadali na pytania dziennikarzy. Eden Golan była ostatnią osobą, która pojawiła się w press roomie. W pewnym momencie to właśnie Szymon Stellmaszyk postanowił zadać jej pytanie.

Osobiste pytanie. Czy zastanawiałaś się nad tym, że twoja obecność tutaj stanowi ryzyko dla innych uczestników i publiki? – zapytał.

Mina artystki była wymowna, podobnie jak siedzącego obok niej mężczyzny, który zaczął kręcić głową. Z kolei prowadzący konferencje stwierdził: „Nie musisz odpowiadać na to pytanie, jeśli nie chcesz”.

– Dlaczego nie? – zapytał wtedy reprezentujący Holandię Joost Klein.

W końcu Golan postanowiła jednak odpowiedzieć. – Wszyscy jesteśmy tu z jednego i tylko jednego powodu. EBU podejmuje wszelkie środki, abyśmy byli bezpieczni i mogli się razem jednoczyć. Wszyscy są tu bezpieczni i nie bylibyśmy tu z żadnego innego powodu – stwierdziła.

Zobaczcie nagranie całej sytuacji:

Czytaj też:
Eurowizja 2024. To oni powalczą w finale!
Czytaj też:
Drugi półfinał Eurowizji za nami! Zobaczcie, co działo się na scenie

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl