Marcin Dubiel ogłasza powrót po PandoraGate. Internauci ostro zareagowali

Marcin Dubiel ogłasza powrót po PandoraGate. Internauci ostro zareagowali

Marcin Dubiel
Marcin Dubiel Źródło:Instagram / marcindubiel
Marcin Dubiel zapowiedział właśnie reaktywację swojego kanału na YouTube. Obserwatorzy skrytykowali jego wpis.

Mimo tego, że od skandalu nazwanego przez media PandoraGate minęło już wiele miesięcy, internauci nie zapomnieli o sprawie. Przypomnijmy, że jesienią ubiegłego roku w przestrzeni publicznej pojawiły się nazwiska znanych youtuberów, którzy wysyłali do nieletnich fanek wiadomości o dwuznacznej treści. Wiadomo, że Stuart „Stuu” B. ma wkrótce odpowiedzieć przed sądem za seksualne wykorzystanie osób małoletnich poniżej 15. roku życia i rozpijania małoletnich. Marcin Dubiel był jego bliskim przyjacielem.

Kiedy szczegóły afery ujrzały światło dzienne, 27-latek podkreślał, że „nie jest pedofilem, nigdy nie próbował kryć pedofila i nigdy nie spotkał się z małoletnią osobą”, jednak Sylwester Wardęga szybko udowodnił, że Marcin Dubiel kłamie. Następnie chłopak nie miał oporów przed wykorzystaniem wizerunku najbliższych w celu uwiarygodnienia swojego przekazu, by finalnie zawiesić działalność w sieci. Teraz ogłosił swój powrót.

Marcin Dubiel wraca na YouTube

Marcin Dubiel w poniedziałek 1 kwietnia opublikował w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym nawiązał do opublikowanego pół roku temu filmiku Sylwestra Wardęgi, który zapoczątkował całą aferę. Napisał: „Ostatnie lata pozwoliły mi uwierzyć, że bardzo stabilnie stoję na nogach i wszystko mam pod kontrolą. Jeden dzień wystarczył jednak, by pokazać mi, jak bardzo złudna była wiara w to, że mogę wszystko kontrolować”. Następnie podkreślił, że po wybuchu afery jego wszyscy przyjaciele zniknęli i zapowiedział swój powrót.

„Był moment, kiedy chciałem odrzucić wszystko, co do tej pory zbudowałem. Zrzec się sławy, bo to kula u nogi. Zniknąć z życia publicznego i uciec od ciągłej krytyki. Ucieczka jednak nie jest odpowiedzią. Dzisiaj, po prawie pół roku introspekcji i szukania wewnętrznej siły jestem gotów, by znowu wkroczyć do świata mediów. Nie będzie to łatwe” – kontynuował.

W kolejnej części wpisu youtuber zaznaczył, że zniknął, by poukładać sobie wiele spraw w głowie. Podziękował też swoim fanom za wsparcie. „Wiem, że masę ludzi będzie próbowało podcinać mi skrzydła, ale jestem również pewien, że moja prawda i moje przesłanie są silniejsze niż jakiekolwiek przeszkody. Wrócę do dzielenia się z Wami tym, co kocham, z nową siłą i perspektywą. Nie po to, by udowodnić coś światu, ale by żyć autentycznie, z pasją, która mnie napędzała. Jestem gotów na nowe wyzwania, nowe sukcesy i nawet nowe porażki, bo to wszystko składa się na życie, które chcę prowadzić. Do tych, którzy wciąż wierzą i wspierają – dziękuję Wam z głębi serca. Widzę wasze wiadomości, czytałem wasze listy. Potrzebowałem po prostu czasu dla siebie” – tłumaczył.

Owy post nieco zirytował część internautów, którzy szybko wyrazili swoje niezadowolenie. Pisali: „Stary, ale nie wracaj już do neta, miej swoją godność”, „Ten opis to nic innego niż wybielanie wizerunku”, „Skończ tę szopkę po raz kolejny”, „Dubiel jak honoru nie miał, tak nie ma. Chłopie, czas CV wysyłać i roboty szukać. Nikt cię tu nie chce. Trochę pokory, typie” czy „Dodanie posta 1 kwietnia – bezpieczna opcja. W razie wu powiesz, że to żart”.

instagramCzytaj też:
Sylwester Wardęga pierwszym oskarżonym w Pandora Gate. „Do sądu wpłynął 13-stronnicowy akt oskarżenia”
Czytaj też:
Marcin Dubiel znów zabrał głos, a Wardęga mu odpowiedział. Padły życzenia „hot dwunastek”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl