Transpłciowy syn Jacka Braciaka wywołał burzę w sieci ostatnim wywiadem. „Robi się niedobrze”

Transpłciowy syn Jacka Braciaka wywołał burzę w sieci ostatnim wywiadem. „Robi się niedobrze”

Konrad Braciak, transpłciowy syn aktora Jacka Braciaka, w podcaście „7 metrów pod ziemią” wyjawił, że marzył o tym, aby zachorować na raka. Jego słowa wzbudziły oburzenie w sieci.

Jacek Braciak w listopadzie 2021 roku ujawnił w rozmowie ze „Zwierciadłem”, że ma transpłciowe dziecko, mówiąc, że „kiedyś miał córkę Jadwigę, teraz ma syna Konrada”. Sprawa wzbudziła kontrowersje, ponieważ niedługo potem okazało się, że aktor nie zapytał syna, czy życzy on sobie, aby mówił o nim w mediach.

Później jednak Jacek Braciak zapozował z synem do sesji w magazynie LGBTQIA „Replika”, a Konrad zapewnił, że przez wywiad ojca sprzed kilku miesięcy, ich relacja stała się jeszcze bliższa. – Dobrze się stało. Miałem łzy w oczach, gdy tata powiedział mi o wywiadzie. Nie potrzebowałem tego, bo wiedziałem, że tata się mnie nie wstydzi, jednak był to ogromny wyraz akceptacji. Tym bardziej, że dany publicznie – podkreślił Konrad.

Syn Jacka Braciaka od kilku miesięcy jest aktywny w mediach. Pod koniec października pisaliśmy o jego nagiej sesji do kalendarza magazynu „Replika”.

– Wiedziałem, że pozowanie nago i pokazanie zdjęcia publicznie wzmocni mnie. Jestem dumny z ciała, które tak długo było dla mnie (i nadal bywa) źródłem bólu i powodem traum. Poza tym nic tak nie wkur*** transfobów jak widok szczęśliwej osoby transpłciowej. Rzeczywiście, po sesji foto, na którą przyszedłem z moim partnerem Pawłem, czułem pewność siebie, poczułem się odważny – podkreślił. – To zdjęcie dedykuję trans mężczyznom, którzy pomogli mi znaleźć w sobie odwagę i wszystkim osobom transpłciowym odwagi potrzebującym – powiedział.

Konrad Braciak krytykowany przez internautów

Teraz Konrad Braciak opowiedział o swoim życiu w podcaście „7 metrów pod ziemią”. 29-latek wyznał, że życie w nie swoim ciele było dla niego tak trudne, że pragnął nawet zachorować na raka piersi.

– Tzw. „jedynki”, czyli mastektomii, zapragnąłem, zanim zorientowałem się, że jestem trans (...) Marzyłem o tym, żeby się dowiedzieć, że mam raka piersi, bo wtedy nie było odwrotu. Potem dowiedziałem się, że w Polsce przy podwójnej mastektomii w przypadku raka piersi jest obowiązkowa i finansowana przez NFZ również rekonstrukcja wcześniejszego stanu rzeczy – powiedział. Konrad Braciak przyznał, że ostatecznie za jego operację usunięcia piersi zapłacił jego ojciec.

Mimo, że rozmowa Konrada Braciaka z Rafałem Gęburą trwa ponad 45 minut, internauci wyraźnie skupili się głównie na słowach mężczyzny dotyczących raka piersi.

„Mówienie o tym, że chciało się mieć raka piersi, żeby mieć mastektomię jest co najmniej nie na miejscu. Moja mama miała raka piersi i mastektomię, nie ma szansy na rekonstrukcję i zaproponowano jej co najwyżej protezę 3 rozmiary większą od jej drugiej piersi. Więc nie- nikt nie zmusza do rekonstrukcji”;

„Mówienie o tym temacie w taki sposób jest przejawem braku empatii i zrozumienia względem osób chorych. Tym bardziej razi to, że takie osoby same żądają akceptacji i empatii, ale same się nią nie wykazują”;

„Jako kobieta, która przeszła raka piersi i miała mastektomię radykalną – muszę sprostować słowa gościa. Nie ma przymusu robienia rekonstrukcji piersi. Co więcej – ze względu na brak rekonstruktorów, jednoczesna rekonstrukcja to przywilej jedynie w niektórych ośrodkach medycznych. Odroczony proces rekonstrukcji jest bardzo długi i bolesny. Jest mi bardzo przykro, słuchając bzdur, jak to marzył o zachorowaniu na raka piersi, szczególnie mnie to dotknęło”;

„Moja mama przechodziła przez raka piersi, po usłyszeniu tego co powiedział, zrobiło mi się dosłownie niedobrze” – piszą internauci.

Czytaj też:
Transpłciowy syn Jacka Braciaka w nagiej sesji. „To mnie wzmocni”
Czytaj też:
Jacek Braciak pozuje z transpłciowym synem w magazynie „Replika”. „Tata się mnie nie wstydzi”

Źródło: WPROST.pl / YouTube/7 metrów pod ziemią