Filip Chajzer pokazał paragon grozy. Musiał „olać polewę”

Filip Chajzer pokazał paragon grozy. Musiał „olać polewę”

Filip Chajzer
Filip Chajzer Źródło:Instagram / Filip Chajzer
Filip Chajzer pokazał paragon grozy. Prezenter kupując gofra odmówił sobie nawet polewy. „Delikatnie mnie zdziwiło” – czytamy.

Flip Chajzer słynie ze szczerych opinii w mediach społecznościowych. Gwiazdor zawsze mówi co myśli, a szczególnie w swoich mediach społecznościowych. Często jednak spotyka się z krytycznymi komentarzami internautów. Tym razem także się takie posypały.

Kilka dni temu Filip Chajzer wrócił do prowadzenia „Dzień dobry TVN”. Z powodów problemów ze zdrowiem zniknął ze śniadaniówki na niemal dwa tygodnie. Kiedy już pojawił się w studiu zarówno on, jak i widzowie nie kryli zachwytu.

Filip Chajzer zaskoczony cenami w turystycznych miejscowościach

Teraz Filip Chajzer nawiązał do wysokich cen w turystycznych miejscowościach. Gwiazdor opublikował selfie ze sztucznym gofrem, który promował budkę z tymi przysmakami. Jednak nie to było najważniejsze. Prezenter śniadaniówki TVN zaprezentował paragon, na którym widnieje cena 54 zł. Prezenter kupił dwa gofry i przyznał, że cena mocno go zaskoczyła.

„Dawno nie kupowałem gofrów i nie wiem na, ile jest to już obowiązujący standard cenowy, ale 27 PLN za »gofera« z bitą i owocami delikatnie mnie zdziwiło.”.. – czytamy. W dalszej części postu młody Chajzer przyznał, że „olał polewę”, bo cena byłaby jeszcze wyższa.

Fani skrytykowali post Filipa Chajzera

Filip Chajzer ubiegł internautów, którzy chcieliby mu zarzucić, że stać go na takie przekąski i wspomniał o innych osobach w kolejce. „Wiem, że zaraz poleci mój ulubiony tekst »na biednego nie trafiło«, tylko że za mną stała rodzina 2+3” – napisał i dodał, że jeśli wspomniani klienci zdecydują się na „full opcję”, to rachunek wyniesie 145 zł.

Mimo próby uniknięcia docinek internautów dotyczących statusu majątkowego gwiazdora, pod postem pojawiło się wiele krytycznych komentarzy.

„Ta cena to nie tylko ten gofr, owoce, śmietana itd. do tego dochodzą koszty działalności ZUS, podatek, pracownik, prąd, itd. jest tego dużo więcej. Nie rozumiem wstawiania tych paragonów grozy. Ja patrzę na cenę najpierw i oceniam czy mnie stać, a nie ile zarabia budka”; „Jako przedsiębiorca siedzę i płaczę. To nie nasza wina. Podnosimy ceny, żeby przetrwać”; „Nie kupujemy tego codziennie, więc serio takie biadolenie mnie drażni. Za drogo? Omiń i znajdź tańszą budkę” – czytamy pod postem Chajzera.

instagramCzytaj też:
Bogusław Linda rozbiera się na Instagramie. Fani są podzieleni
Czytaj też:
Robert Stockinger czeka na wyniki badań zmiany skórnej. Zaapelował do fanów

Źródło: Wprost