Rachel McAdams odrzuciła wiele świetnych ról. W końcu wyjaśniła, dlaczego

Rachel McAdams odrzuciła wiele świetnych ról. W końcu wyjaśniła, dlaczego

Rachel McAdams
Rachel McAdams Źródło:Shutterstock / Tinseltown
Rachel McAdams opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla „Bustle” o tym, jakie role odrzuciła i dlaczego. Okazuje się, że mogła zagrać w takich hitach jak „Iron Man”, „Diabeł ubiera się u Prady” czy „Mission: Impossible 2”.

Rachel McAdams miała to szczęście, że tuż po ukończeniu studiów aktorskich na York University, zadebiutowała w hollywoodzkim filmie „Gorąca laska” (2002) u boku Roba Schneidera i Anny Faris. Potem w trzy lata pojawiła się kolejno w: „Wrednych Dziewczynach”, „Polowaniu na druhny” i „Pamiętniku”.

Jak sama mówiła w rozmowie z „Bustle” aktorka, jej sława przyszła nagle i niespodziewanie, a ona nie wiedziała, jak sobie z nią poradzić. – Nie dowiadujesz się ze szkoły aktorskiej tego, jak poradzić sobie ze sławą. Nie ma książki o tym, jak żyć w ten sposób – stwierdziła.

Rachel McAdams mogła zagrać w „Diabeł ubiera się u Prady”

44-letnia aktorka w wywiadzie przyznała, że często mówi się o niej w kontekście ról, których nie zagrała, a wszystko przez to, że były pewne granice, których nie chciała przekraczać. Jak ta podczas sesji na okładce „Vanity Fair” z 2006 roku, na której znaleźć się miała obok Scarlett Johansson i Keiry Knightley. Fotografować miała Annie Leibovitz. McAdams opowiedziała, że dopiero po tym, jak przybyła na miejsce dowiedziała się, że dwie pozostałe aktorki zgodziły się zapozować nago, co jej nie odpowiadało, więc ostatecznie opuściła plan sesji zdjęciowej.

Wkrótce potem aktorka wróciła do Kanady i odrzuciła kolejno role w: „Diabeł ubiera się u Prady”, „Mission: Impossible 2”, „Casino Royale”, „Get Smart” i „Iron Manie”. Jak mówiła, zamiast tego jeździła na rowerze w Toronto, spędzając czas z rodziną.

– Z pewnością są takie momenty, w których żałuję, że nie zagrałam w tych filmach. Ale potem je oglądam i wiem, że została w nich obsadzona odpowiednia osoba – podkreśliła, dodając, że nie obyło się jednak bez poczucia winy. – Czułam się winna, że nie wykorzystałam szansy, którą mi dano, bo wiedziałam, że jestem na uprzywilejowanej pozycji. Ale wiedziałam też, że to nie do końca współgra z moją osobowością i tym, czego potrzebuję, aby pozostać zdrową na umyśle. Zdecydowanie były chwile niepokoju – minęło wiele lat, zanim zrozumiałam, co intuicyjnie robiłam – wyjaśniła.

Czytaj też:
Penthouse z „Sukcesji” na sprzedaż za 29 mln dolarów. Wnętrza są oszałamiające
Czytaj też:
Nowe i dobre thrillery na Netflix. Co warto obejrzeć?

Źródło: WPROST.pl / Bustle