Pilaszewska od 2005 roku jest aktorką stołecznego Teatru Współczesnego. Wcześniej grała w Teatrze Ateneum czy Teatrze Dramatycznym. Ostatnio oglądać mogliśmy ją w takich produkcjach jak „Gry rodzinne”, „To musi być miłość”, „Ultraviolet”, „Odwilż” czy „O mnie się nie martw”. Aktorka jednak najbardziej kojarzona jest przez widzów z roli Aliny Krawczyk w „Miodowych latach”. W 2001 roku Pilaszewska nagle zniknęła z obsady i została zastąpiona przez Katarzynę Żak. W najnowszym wywiadzie dla Plejady przyznała, że nie była to jej decyzja.
Pilaszewska: Nie zrezygnowałam z grania w „Miodowych latach”
Pilaszewska w rozmowie z portalem podkreśliła, że miała ogromne wyrzuty sumienia w związku z tym, że „zajmowała się w sposób bezwzględny karierą”, gdy w domu miała malutką córeczkę, którą widziała tylko rano i wieczorem. Zapytana, czy to właśnie jej dziecko było powodem, że zrezygnowała z występowania w serialu odpowiedziała: „Nie zrezygnowałam z grania w »Miodowych latach«, żaden aktor nie może sobie pozwolić na zerwanie kontraktu. Myślenie, że jest inaczej, jest naiwne”.
Serialowa Alina nie chciała jednak zdradzić, co w takim razie wpłynęło na to, że widzowie nie zobaczyli jej w produkcji po 2001 roku. – Uwielbiałam spędzać z nim czas i nic się nie zmieniło. Amen – powiedziała.
Czytaj też:
Co oglądać w weekend na Netflix? Lista nowości w serwisieCzytaj też:
Grób Krzysztofa Krawczyka zostanie zmieniony. Dlaczego?