Andrzej Chyra nakrzyczał ze sceny na uczestniczkę Campusu Polska

Andrzej Chyra nakrzyczał ze sceny na uczestniczkę Campusu Polska

Andrzej Chyra
Andrzej Chyra Źródło:Instagram / andrzejchyra_official
Andrzej Chyra był gościem jednej z debat podczas Campusu Polska. Aktor tak zdenerwował się na uczestniczkę wydarzenia, która zadała mu kontrowersyjne pytanie, że nakrzyczał na nią ze sceny.

W piątek 26 sierpnia w Olsztynie została zainaugurowana druga edycja Campusu Polska Przyszłości, którego głównym organizatorem jest Rafał Trzaskowski. Podczas wydarzenia organizowane są rozmowy na temat bieżących wydarzeń w kraju i na świecie. W dyskusjach biorą udział nie tylko aktywiści i politycy, ale także ludzie ze świata kultury i sztuki. Jednym z nich był Andrzej Chyra.

Andrzej Chyra wybuchł nagłym gniewem

Aktor ku zaskoczeniu pozostałych gości, prowadzącego spotkanie oraz widzów wybuchł nagłym gniewem, po tym jak jedna z uczestniczek zadała mu – wydawać by się mogło – zwyczajne pytanie. Dziewczyna poruszyła kwestię odpowiedzialności społecznej wśród artystów. – Czy uważacie, że aktorzy powinni być uczeni odpowiedzialności społecznej i tego, jak powinni swoją wrażliwością i zaangażowaniem okazywać wsparcie dla różnych inicjatyw? I czy i jak powinniśmy uczyć młodych artystów zaangażowania społecznego? – zapytała.

Andrzej Chyra w pierwszej chwili rzucił tylko krótkie: Nie. Na tym jednak nie skończył. Gwiazdor mocno zdenerwowany kontynuował swoją wypowiedź podniesionym głosem, a pewnym momencie nawet wstał. – Przepraszam bardzo. Wszyscy teraz nagle zajmują się przemocą w teatrze. Jakieś dziewczyny niedawno poprosiły mnie, bym udzielił głosu. Czy wyście poszaleli?! Będziecie robić ogólnopolską akcję „przemoc w teatrze”?! O co chodzi? Komu chcecie za przeproszeniem dopi*******, robiąc ogólnopolskie kampanie na ten temat? Przecież to kompletnie chore. Chcecie uczyć artystów, jak mają się zachowywać? Jak uczestniczyć? Bo co, przepraszam?! – krzyczał ze sceny. Zarówno pytająca jak i pozostali goście próbowali uspokoić Andrzeja Chyrę, ale bezskutecznie.

Karolina Korwin-Piotrowska komentuje wybuch Andrzeja Chyry

Karolina Korwin-Piotrowska jest autorką książki „Wszyscy wiedzieli”, która opisuje mobbing i nadużycia w środowisku filmowym. Dziennikarka zebrała historie ludzi, którzy przez lata nauki znosili upokorzenia i wykorzystywanie. Uwagę na problem zwróciła Anna Paliga, która jako pierwsza odważyła się publicznie opowiedzieć o strasznych wydarzeniach, do których dochodziło w łódzkiej filmówce.

Korwin-Piotrowska ze względu na bliską jej tematykę zabrała głos w sprawie wybuchu złości Andrzeja Chyry. „Nikt nikomu nie chce dopi****** i nikt nie oszalał. Piszę to jako ktoś, kto zrobił książkę o tejże przemocy i rozmawiał z wieloma ofiarami na ten temat. To chodzi o ludzką godność. Nikt nie chce zemsty. Żadna z osób, które doświadczyły rzeczy strasznych, z którymi rozmawiałam, jej nie chce. Oni chcą być wysłuchani. Tylko tyle i aż tyle” – napisała na Instagramie gwiazda.

Dziennikarka jeszcze raz podkreśliła skalę przemocy w instytucjach kultury. „I tak, pewne zasady być powinny, bo efektem świata bez zasad jest #metoo – ten ruch nie wziął się znikąd. A przemoc w teatrze jest potężna. Potężna i nadal zbiera ofiary. Nie zakrzyczy tego nikt” – czytamy. Karolina Korwin-Piotrowska zacytowała pełną emocji wypowiedź aktora. „Zdanie: »Artystów chcecie uczyć, jak się mają zachowywać« obnaża tylko poczucie wyższości i pogardę dla wszystkich. Przykre” – podsumowała. W dalszej części postu zaznaczyła, że „autorytet i pomnikowość nie czynią bezkarnym”.

Aleksandra Konieczna ostro o zachowaniu Andrzeja Chyry

Głos w sprawie kontrowersyjnych słów aktora zabrała także Aleksandra Konieczna, aktorka i wykładowczyni Filmówki. Gwiazda nie kryła niechęci. „Witaj, mój Jędrusiu. Tak zawsze mówiłam do Ciebie i myślałam o Tobie. Teraz będzie mi chyba trudno. Coś Ty zmontował, człowieku? Ty ucisku nie odczuwasz, bo jesteś białym, wysoko wykształconym, hetero, najchętniej niesinglem mężczyzną. Siedzisz na najwyższej społecznej grzędzie. Masz prawo do agresji, zatem?” – napisała na Instagramie. Konieczna dodała też, że aktor będąc kobietą, obcokrajowcem czy homoseksualnym mężczyzną na pewno poczułby wspomniany ucisk. W dalszej części postu podkreśliła, że artyści stosują przemoc. Na koniec nie zabrakło mocnego akcentu. „Jesteśmy wybrańcami? Otacza nas mocno kłąb pychy? Nie rób tak, bo dodatkowo ludzie nas znielubią. Wstydzę się za Ciebie” – zakończyła.

instagramCzytaj też:
Co się dzieje z Karoliną Pisarek? Jej mąż zabrał głos

Źródło: WPROST.pl / Goniec, Instagram