Maja Staśko wystąpi na gali MMA. Ujawniła, na co przeznaczy zarobione pieniądze

Maja Staśko wystąpi na gali MMA. Ujawniła, na co przeznaczy zarobione pieniądze

Maja Staśko
Maja Staśko Źródło:Facebook / Maja Staśko
Lewicowa aktywistka Maja Staśko już w kwietniu tego roku w naszym, podcaście „Wprost Przeciwnie” ujawniła, że jest kuszona ofertami z celebryckich federacji MMA. W środę 3 sierpnia w końcu poznaliśmy jej wybór.

Maja Staśko zawalczy w ramach High League, jednej z dwóch największych federacji freak fightowych w Polsce. Poza samym faktem bicia się w klatce także ten wybór budzi kontrowersje, ponieważ wcześniej aktywistka oskarżała szefa High League Malika Montanę o seksizm. Aktywistka uznała jednak, że poprzez walkę może pozyskać pieniądze i uwagę dla swoich celów i zdecydowała się nie odmawiać.

„Nie wyobrażam sobie, żeby tego nie wykorzystać. 20 tys. zł przeznaczę na Fundację Fortior, czyli organizację wsparcia dla mężczyzn po doświadczeniu przemocy. Dzięki tym pieniądzom chłopaki uciekający z toksycznych domów będą mieli mieszkania treningowe. Poza tym 20 tys. zł trafi do Centrum Praw Kobiet – na schronienie dla kobiet po przemocy, które uciekają od swoich oprawców” – oświadczyła. Już tym pierwszym krokiem odpowiedziała części swoich krytyków, którzy zarzucają jej stawianie potrzeb kobiet ponad problemami mężczyzn.

Staśko tłumaczy, że wejście do oktagonu umożliwi jej nie tylko zdobycie dużych kwot na ważne cele społeczne, ale także pomoże je nagłośnić oraz wypromować pozarządowe organizacje pomocowe. Aktywistka nie ukrywa też, że dzięki zarobionej sumie będzie mogła m.in. wrócić na kosztowną psychoterapię, która razem z treningami pomaga jej „oczyścić się” i „wyładować trudne emocje”, które towarzyszą wysłuchiwanym przez nią historiom przemocy.

instagram

Maja Staśko: Walka w oktagonie to nie przemoc

„Słyszę głosy, że walka w oktagonie to przemoc. Skądże! To jest sport – wszyscy znają zasady i wyrażają na nie zgodę. To przeciwieństwo przemocy. Przemoc jest wtedy, kiedy nie ma zgody” – podkreślała Staśko w komunikacie na Instagramie i podkreślała, że zamierza dalej walczyć z internetowym hejtem.

„Oczywiście, rozumiem wątpliwości – sama mam ich milion. Ale to moja decyzja, podejmowałam ją wiele miesięcy. I wiem, że to dobra, przemyślana decyzja – dla mnie i dla innych, którym mogę pomóc. Jeśli nie jesteście przekonani – ok. Zaufajcie mi. Jestem wojowniczką. Od lat walczę z przemocą i niesprawiedliwością. Teraz czas na walkę w nowej formie: w oktagonie!” – podsumowała.

Nie ujawniono jeszcze, z kim Staśko zmierzy się w oktagonie. W tegorocznym odcinku „Wprost Przeciwnie” zdradziła, że marzy jej się starcie z byłą kandydatką na prezydenta i prezenterką TVP Magdaleną Ogórek.

Czytaj też:
Maja Staśko we „Wprost Przeciwnie”: Chciałabym się zmierzyć w klatce z Magdaleną Ogórek

Źródło: WPROST.pl