Konflikt pomiędzy Michałem Wiśniewskim a Marcinem Prokopem zrodził się po tym, jak światło dzienne ujrzała relacja z wywiadu, który kilka lat temu ukazał się w „Gali”. Wokalista Ich Troje opisał wydarzenia ze swojej perspektywy w nowej biografii grupy. Stwierdził, że spotkanie towarzyskie przy alkoholu, już po przeprowadzonym wywiadzie, zostało specjalnie pokierowane przez Prokopa tak, aby „wyciągnąć” z niego jak najwięcej pikantnych szczegółów z życia zespołu. Wiśniewski twierdzi, że nie był świadomy tego, że był nagrywany i nie autoryzował tekstu.
W odpowiedzi Prokop przedstawił zupełnie inną wersję wydarzeń. Jego zdaniem spotkanie z Wiśniewskim absolutnie nie miało charakteru towarzyskiego, a dyktafon był włączony przez cały czas, o czym dobrze wiedział piosenkarz. Dodał też, w kontekście rewelacji, jakie ujawniał wywiad, głównie na temat Magdy Femme, że sam usunął z wywiadu wiele intymnych, barwnych szczegółów, ponieważ „dziennikarstwo czasem polega też na tym, żeby zrobić krok wstecz”. Prokop zapewnił, że wywiad autoryzował menedżer artysty i z jego relacji wynika, że dopiero później, gdy tekst był w druku, otrzymał telefon od oburzonego mężczyzny, że Wiśniewski po czasie przeczytał rozmowę i nie zgadza się na publikację.
Wiśniewski ma dowody na swoją wersję wydarzeń
Na odpowiedź Wiśniewskiego nie trzeba było długo czekać. Stwierdził, że wychodzi z założenia, że jeżeli cokolwiek, co opisał jest nieprawdą, to dziennikarz skieruje sprawę do sądu i jeszcze raz "zapewnił", że praktyki, które przywołał pamięcią, miały miejsce.
„Nie muszę tłumaczyć »rzeszom« jak potrafisz się zachowywać bo wystarczy, że wyjątkowo często nasłucham się od organizatorów imprez na twój temat. Niejeden uśmiechnięty »pan« z telewizji okazywał się często »chamem i gburem«. Jeden potrafi się do tego tego przyznać - drugi nie. Na szczęście w domu nie byliśmy sami i są świadkowie kto pił a kto nie i co nie mniej ważne czy spotkanie miało czy nie również »charakter towarzyski«” - czytamy. „Celebrytą to jesteś ty znany z tego, że jesteś znany. Ja jestem twórcą i autorem. Dramy z tego robić nie zamierzam (...). I tak trzymaj bo w sądzie byś się »wykrwawił« jak ten od sprzedaży 68 milionów płyt w Chinach..”. - podsumował Wiśniewski.
facebookCzytaj też:
QUIZ z polskich HITÓW. Rozpoznaj wykonawcę!
Michał i Pola Wiśniewscy. Dzielą się swoim życiem w sieci