Najnowsze zdjęcia Jennifer Lopez z siłowni wywołały entuzjastyczne reakcje wśród fanów, którzy na Instagramie zachwalali formę gwiazdy. Co bardziej spostrzegawcze osoby zauważyły jednak niepokojący szczegół w tle – nad prawym barkiem gwiazdy widać twarz mężczyzny wykrzywioną w dziwnym grymasie. Widać ją w powiększeniu na wideo. „Kto to jest” – pytali fani. „Chyba masz nieproszonego gościa” – spekulował ktoś inny. Nie brakowało osób, które sugerowały, że ktoś mógł włamać się do willi gwiazdy, a ona przypadkiem sfotografowała intruza.
W końcu zagadka się wyjaśniła. W rozmowie z Jimmym Fallonem gwiazda potwierdziła jedną z teorii fanów – tajemniczy mężczyzna to w rzeczywistości jedynie czyjaś twarz widoczna na ekranie w trakcie konferencji na Zoomie. – To jakiś facet od nieruchomości, z którym Alex (Rodriguez – partner J.Lo) rozmawiał na Zoomie. Nie wiem, kto to – odparła gwiazda. – Nie wiem, co robił, może ziewał albo kasłał – mówiła rozbawiona. Dodała, że jej tymczasowa siłownia i sala prób została zorganizowana w garażu, a w pomieszczeniu obok umieszczono salę do rozmów na Zoomie.
Czytaj też:
Nikt nie chciał kupić domu Sylvestra Stallone'a. Aktor musiał znacząco obniżyć cenę
Jennifer Lopez