Film „Nic się nie stało” Sylwestra Latkowskiego, który swoją premierę miał w środę na antenie TVP1, miał obnażyć pedofilię w środowisku polskich celebrytów. Reżyser przedstawia historię 14-letniej Anaid, która miała zostać zgwałcona i w 2015 roku popełniła samobójstwo. Sprawę wiąże z sopockimi klubami Zatoka Sztuki i Dream Club, gdzie miało dochodzić m.in. do gwałtów, szantażowania i stręczenia nieletnich dziewczyn. Głównymi organizatorami procederu mieli być Krystian W., ps. Krystek i Marcin T. ps. Turek. Pierwszy z nich czeka na wyrok, ciąży na nim kilkadziesiąt zarzutów. W trakcie dokumentu pokazywane są zdjęcia polskich celebrytów, sportowców i aktorów, m.in. Andrzeja Chyry, Borysa Szyca, Natalii Siwiec czy Kuby Wojewódzkiego, którzy mieli bywać w niesławnych klubach. W filmie pojawiły się także zdjęcia Grażyny Wolszczak, Wiktora Zborowskiego oraz Nergala. Trójka artystów odniosła się do „Nic nie mów nikomu” w mediach społecznościowych.
Zborowski: Gdybym wiedział wtedy jak paskudne rzeczy tam się działy...
Wiktor Zborowski dodał wpis na Facebooku, w którym poinformował, że wystąpił kilka lat temu z kilkorgiem koleżanek i kolegów w koncercie piosenek Wojciecha Młynarskiego w Zatoce Sztuki. "Wojtek prowadził ten koncert. Rzeczywiście napisałem »Tak dla Zatoki Sztuki” pod swoim zdjęciem. Gdybym wiedział wtedy jak paskudne rzeczy tam się działy, nie napisałbym i nie wystąpił. Tyle prawdy" – czytamy.
Nergal: To grube przegięcie
Nergal z kolei wrzucił na swojego Facebooka kadr z dokumentu i napisał: „Jak się dowiedziałem, pewien »reżyser« uznał, że należy wplątać mnie w aferę kryminalną w której nie uczestniczyłem. To grube przegięcie. Nie zgadzam się na to, wyciągnę konsekwencje”.
Wolszczak: Wyjątkowo podłe
Grażyna Wolszczak opowiedziała w swoim wpisie, że około pół roku temu zadzwoniła do niej dziewczyna, przedstawiając się jako asystentka Latkowskiego i zapytała aktorki, dlaczego poparła Zatokę Sztuki. Wolszczak wyjaśniła, że odpowiedziała, że była w tym miejscu dwa razy – w obu przypadkach były to imprezy charytatywne. „Pani zapytała, czy Latkowski może przyjechać z kamerą i zrobić wywiad na ten temat. Powiedziałam, że zapraszam, ale nie wiem, czy to nie strata czasu, bo powiem dokładnie to, co powyżej i tylko ten temat mogę rozwinąć. Nie bywałam w Zatoce na nocnych imprezach, nie mam żadnej wiedzy na temat rozrywkowej strony tego miejsca” – wyznaje aktorka. „Pedofilskie afery nawet nie przyszły mi nawet do głowy, byłam pewna, że powstaje reportaż o aferach obyczajowych, bo wiadomo, tam, gdzie alkohol, tam łatwo o różne rozróby. Latkowski z kamerą jednak nie przyjechał, bo zwyczajnie opowieści o problemach niepełnosprawnych go nie interesują” – oceniła.
Dalej aktorka podkreśla, że „wyjątkowe podłe” jest wmieszanie jej i innych „znanych kolegów” w tę aferę. „Głównie tych, którzy za darmo, na własny koszt przyjechali, żeby pomóc w charytatywnych akcjach. Także tych, którzy jak Wiktor Zborowski brali udział w imprezach kulturalnych, koncertach. Nawet tych, którzy wakacyjnie poszli do Zatoki napić się piwa i potańczyć. Czy to znaczy, że wiedzieliśmy o prostytucji i wykorzystywaniu nieletnich? Nie! Kuba Wojewódzki zapowiada pozew przeciwko TVP i Sylwestrowi Latkowskiemu. Zrobię dokładnie to samo!” – podkreśliła.
facebookCzytaj też:
Latkowski rzuca oskarżenia w kierunku Zanussiego. „Trafiłem na chłopca, z którego skorzystał”