Kazimierz Marcinkiewicz na swoim Instagramie zamieszcza różne teksty i zdjęcia, które motywować mają do uprawiania sportu. Ostatnio były premier dodał „serduszko” (odpowiednik lajka) do jednego ze zdjęć popularnej trenerki Ewy Chodakowskiej. To najwyraźniej nie spodobało się fanom Marcinkiewicza, ponieważ były premier był zmuszony wyjaśnił to w jednym z postów.
„Muszę wszystkich Was przeprosić, bo podobno lajkuję nie to i nie tych, co trzeba i należy. Założyłem Instagram, by promować zdrowy styl życia i motywować do niego. Obserwuję i lajkuje bardzo wiele osób o pozytywnym nastawieniu, w tym dziesiątki trenerek i trenerów, instruktorek i instruktorów, czy sportowców, również promujących zdrowy styl życia i różnego rodzaju aktywność fizyczną” – wyjaśnił w długim poście. „Często więc lajkuje efekty tych wysiłków, czyli wytrenowane ciała. Myślę na przykład, że Pani Ewa nie »wystawia pupy« do zdjęcia, tylko pokazuje efekt ciężkiego treningu, by zachęcić innych do podobnego wysiłku”– dodał.
Przy okazji Marcinkiewicz „wbił szpilę” Kubie Wojewódzkiemu. „Oczywiście każdy patrzy, jak potrafi. Być może głodnemu Panu Wojewódzkiemu »chleb« na myśli, może on tylko patrzy i nie lajkuje, a może różni nas jednak seksizm, czyli spojrzenie na kobietę. Tylko trochę dziwię się mężczyznom, zwłaszcza starszym, tak wychowanym” – stwierdził. Na końcu Marcinkiewicz podkreślił, że „jeżeli ktokolwiek poczuł się z tym źle, to przeprasza”. „ Obiecuję nigdy nie lajkuje pośladków, nóg, czy piersi, a jedynie efekty dobrego treningu i zdrowej diety” – napisał.
Czytaj też:
Maciej Stuhr chodził z Jadwigą Emilewicz do liceum. Jak ją wspomina?