Doniesienia o śmierci Kim Porter potwierdził koroner okręgu Los Angeles. Modelkę znaleziono nieprzytomną w jej domu. Wezwani na miejsce lekarze mogli jedynie stwierdzić zgon w czwartek 15 listopada. Przyczyny śmierci nie podano jednak od razu, będzie znana dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Choć Porter sama nie mogła pochwalić się wielką karierą (pojawiła się jedynie w małych rolach, m.in. w filmie „Bracia”), miała wielu przyjaciół w gronie amerykańskich gwiazd z pierwszych stron gazet. Wśród osób, które przejęte jej śmiercią składały kondolencje, znalazły się m.in. Rihanna, 50 Cent, Missy Elliott czy Tevin Campbell.
Amerykańskie media wspominając Kim Porter piszą o jej ponad dziesięcioletnim związku z raperem, producentem i aktorem Diddym (znanym także jako P. Diddy lub Puff Daddy). Ich burzliwe wspólne życie trwało od 1994 do 2007 roku i zakończyło się z powodu zdrad Diddy'ego. Mimo to, para przez kolejne lata pozostawała ze sobą w dobrych relacjach.
Czytaj też:
Kanye West zaskoczył wszystkich. Postanowił zmienić imię