Film „Saltburn” wyreżyserowała Emerald Fennell, twórczyni nagrodzonego Oscarem za scenariusz obrazu „Obiecująca. Młoda. Kobieta” z 2020 roku, którą kojarzyć też możecie z roli Camilli Parker Bowles w serialu „The Crown” czy Midge w „Barbie”.
„Saltburn” to z pewnością jeden z najbardziej intrygujących thrillerów psychologicznych ostatnich lat. Głównym bohaterem jest Oliver Quick (w tej roli świetny Barry Keoghan, znany z „Zabicia świętego jelenia”), młody student, który dostaje szansę na wkroczenie do świata elity za sprawą charyzmatycznego i bogatego Felixa Cattona (Jacob Elordi). Chłopak zaprasza go do swojej rodzinnej posiadłości – tytułowego Saltburn – gdzie luksus miesza się z tajemnicą, a atmosfera staje się coraz bardziej niepokojąca. Z biegiem czasu Oliver coraz mocniej wplątuje się w intrygi i ukryte sekrety domowników, a jego fascynacja nowym środowiskiem przybiera niebezpieczny obrót.
Głośny i kontrowersyjny „Saltburn” trafi na Max. Sprawdź, czy wytrzymasz!
Film ma hipnotyzującą narrację i balansuje między pięknem, a grozą. Zostawia też widza z pytaniami i długo nie daje o sobie zapomnieć.
O „Saltburnie” głośno było także za sprawą kilku odważnych scen, które szeroko komentowane były przez widzów i krytyków. Jedną z nich jest taniec Oliviera po posiadłości, w której aktor zdecydował się pokazać całkowicie nago. W innej ta sama postać zakrada się do łazienki po swoim przyjacielu i pije wodę z wanny, w której tamten dopiero co się kąpał. Film zawiera też scenę, w której jeden z bohaterów symuluje akt seksualny z grobem. Te odważne i niekonwencjonalne sceny sprawiły, że „Saltburn” stał się przedmiotem licznych dyskusji.
Jeżeli jeszcze nie widzieliście filmu, powinna to być wasza pozycja obowiązkowa na przyszły weekend. „Saltburn” trafi na Max w piątek 21 marca.
Czytaj też:
„Wicked”, „Kompletnie nieznany” i inne hity. Najgorętsze filmy ostatnich miesięcy są już w sieciCzytaj też:
10 filmów, które warto obejrzeć na Netflix. W sam raz na weekend