Reżyserią filmu „Lee. Na własne oczy” zajęła się Ellen Kuras („Ozark” – serial, „Paragraf 22” – serial), a za zdjęcia odpowiedzialny był słynny Paweł Edelman („Pianista”, „Katyń”, „Autor widmo”, „Pan Tadeusz”, „Kamienie na szaniec”, „Rzeź”, „Wenus w futrze”, „Oficer i szpieg”).
Kim była Lee Miller? Od modelki „Vogue'a” po fotografkę wojenną
Film oparty jest na prawdziwej historii Lee Miller, która była wziętą amerykańską modelką i muzą artystów. W pewnym momencie jednak postanowiła zająć się fotografią na poważnie i przestało jej wystarczać uwiecznianie na kliszach pięknych wnętrz. Współpracując z miesięcznikiem „Vogue”, została korespondentką wojenną podczas II wojny światowej – opisywała i dokumentowała bombardowanie Londynu, wyzwolenie Paryża, a także obozów koncentracyjnych w Buchenwaldzie i Dachau. Jej fotografie pokazały światu horror II wojny światowej i przeszły do historii.
Gdyby syn Lee Miller nie odnalazł na strychu setek tysięcy klisz i stykówek, które jego matka zrobiła w czasie II wojny, świat mógłby ją zapamiętać jedynie jako piękną muzę surrealistów i modelkę „Vogue'a” o subtelnej urodzie. Początkowo bohaterami jej zdjęć była śmietanka bohemy paryskiej: Pablo Picasso i Salvador Dalí. Ale to nie z ich powodu zapisała się w historii. Po wybuchu wojny Lee fotografowała okaleczonych weteranów wojennych, nagie wychudzone ciała, przemęczony personel medyczny, przerażone dzieci w sierocińcach, robiła zdjęcia kremacyjnych pieców i stosów kości w obozie koncentracyjnym w Dachau. Nie uciekała od dokumentowania najgorszych potworności, bo wiedziała, że są one namacalnym dowodem na okrucieństwo Nazistów.
– Lee to kobieta, którą niesamowicie podziwiam. Była niezwykłą myślicielką, kochającą matką, pełną pasji kochanką, która uwielbiała życie. Dzięki swej pracy na froncie została bohaterką i prawdziwą ikoną – mówi zdobywczyni Oscara Kate Winslet, która zagrała Lee w filmie.
Oprócz Winslet w produkcji zobaczymy takie sławy jak Alexander Skarsgard, Marion Cotillard czy Andy Samberg.
Film „Lee. Na własne oczy” w kinach już od 13 września.
Czytaj też:
Głośny thriller wpadł na Netflix. To klasyka od twórcy „Podziemnego kręgu” i „Siedem”Czytaj też:
Nowe filmy na Max. 20 tytułów, których nie chcecie przegapić