Istnieje lista góralskich kolaborantów? Twórcy udostępnili pierwszą scenę z „Białej odwagi”

Istnieje lista góralskich kolaborantów? Twórcy udostępnili pierwszą scenę z „Białej odwagi”

„Biała odwaga”
„Biała odwaga” Źródło:Monolith, Adam Golec
Film „Biała odwaga” po raz pierwszy porusza temat Goralenvolk. Czy Górale kolaborowali z Niemcami, licząc na przywileje? Czy listy, podpisane przez podhalańskich gazdów istnieją w archiwach do dzisiaj? Czy znamy ich nazwiska?

Goralenvolk to jeden z najbardziej wstydliwych epizodów w historii Podhala. Wyparty ze społecznej świadomości, choć dość dobrze zbadany i opisany przez historyków. Były to działania administracyjne i polityczne na terenie Podhala w czasie II wojny światowej, umocowane w koncepcji germańskiego pochodzenia górali podhalańskich. Ich zainicjowanie doprowadziło wiele góralskich rodów do zdrady Polski i opowiedzenia się po stronie Niemców.

Jesienią 1939 roku delegacja górali złożyła hołd przed Hansem Frankiem, generalnym gubernatorem okupowanych ziem polskich. Na kolaborację przystało wtedy kilkunastu przedstawicieli wpływowych podhalańskich rodzin. Goralenvolk, czyli kolaboracja z nazistami, miała zapewnić góralom bezpieczeństwo i majątek.

Czy listy góralskich kolaborantów istniały naprawdę?

W czerwcu 1940 roku rozpoczęto spis ludności, który miał potwierdzić, że tatrzańscy górale nie czują się Polakami. Czy te listy wciąż istnieją? Czy może zostały zniszczone przez tych, dla których były niewygodne?

– To nie jest legenda. Listy, na których podpisali się górale, deklarując, czy czują się Polakami, istniały naprawdę. Nie było jednej, było ich wiele. Temat Goralenvolku jest całkiem nieźle opisany, natomiast sama historia została wyparta z życia publicznego i zbiorowej świadomości. Razem z Marcinem Koszałką czujemy, że nasz film wywoła kontrowersje, bo Polacy o swojej historii nie rozmawiają, Polacy o swojej historii krzyczą. Natomiast nas nigdy nie interesowała tania sensacja, moralizatorstwo czy rozliczanie ludzi – mówi Łukasz M. Maciejewski, współscenarzysta „Białej odwagi„, z wykształcenia historyk.

Jan Karpiel-Bułecka, muzyk multiinstrumentalista, architekt, popularyzator folkloru górali podhalańskich i konsultant w „Białej odwadze” podkreślił, mówiąc o obrazie, że nie jest to film historyczny, który ma za zadanie kogokolwiek rozliczać.

– To jest film instruowany wydarzeniami wojennymi na Podhalu. A czy nazwiska rodzin kolaborujących z Niemcami są znane? Tak. Wacława Krzeptowskiego żołnierze AK w 1945 roku powiesili na drzewie przy drodze niedaleko Krzeptówki. Kilku doczekało się procesów sądowych. Skonfiskowano wtedy ich majątki. Jednak główni ideolodzy Goralenvolk (nie byli Góralami, ale germanofilami) Henryk Szatkowski i Witalis Wieder uniknęli odpowiedzialności. Po wojnie przepadli. Mój stryj wybitny architekt i skoczek narciarski Stanisław Karpiel Bułecka po latach odnalazł Szatkowskiego. Opowiadał mi, że widział go w Rzymie w katakumbach w szatach zakonnika – opowiedział.

Twórcy filmu „Biała odwaga” udostępnili w sieci jedną ze scen obrazu, odnoszącą się kwestii wspomnianych list. W niej na ekranie popis daje Adam Woronowicz. Zobaczcie sami:

Reżyser filmu „Biała odwaga”: Polacy widzieli w Góralach idealnych katolickich patriotów

Marcin Koszałka nie boi się trudnych tematów. W 1999 roku premierę miał jego film dokumentalny, zatytułowany „Takiego pięknego syna urodziłam”, w którym przedstawił on swoich rodziców, niezadowolonych z obranej przez niego życiowej drogi. Operator filmowy z wykształcenia dwukrotnie otrzymał nagrodę za najlepsze zdjęcia na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni – za „Pręgi” (2004) i „Rewers” (2009). Zrealizował takie tytuły jak „Istnienie”, „Deklaracja nieśmiertelności” czy „Czerwony pająk”. Teraz 52-latek, uważany za jednego z najważniejszych w Polsce twórców dokumentu, podjął trudny, przemilczany dotąd temat kolaboracji Polaków z nazistami. Obraz „Biała odwaga” miał budżet ponad 16 mln złotych.

– Przez wieki kolejni władcy próbowali wykorzystać piękno góralskiego folkloru do własnych celów. Polacy widzieli w Góralach idealnych katolickich patriotów. Naziści z kolei, dawno zaginione niemieckie plemię. Górale opierali się jednak każdej ideologicznej kolonizacji. „Biała odwaga„ to dowód mojego szacunku do mniejszościowej grupy polskich Górali, którzy od wieków żyją na Podhalu – mówi o swoim nadchodzącym tytule reżyser.

„Biała odwaga” – fabuła filmu

Koniec lat 30. na Podhalu. Utalentowany taternik, potomek znakomitego góralskiego rodu Jędrek Zawrat lubi życie na krawędzi. Gdy się wspina, wybiera najtrudniejsze drogi, gdy kocha, gotów jest poświęcić wszystko. Jego wybranką jest piękna Bronka. Jednak na skutek rodzinnej decyzji, ręka dziewczyny zostaje oddana starszemu z braci Zawratów, statecznemu i poważnemu Maćkowi. Dumny Jędrek porzuca rodzinne strony, by szukać zapomnienia wśród krakowskiej bohemy. Na swojej drodze spotyka niemieckiego naukowca i alpinistę Wolframa, który głosi teorię, w myśl której Górale pochodzą od starogermańskiego plemienia pragotów.

Gdy wybucha wojna, Niemcy oferują mieszkańcom Podhala współpracę. Maciej Zawrat wspierany przez wiele wybitnych rodów, zdecydowanie odrzuca tę propozycję. Jednak przekonany przez Wolframa Jędrek, mając nadzieję na odzyskanie ukochanej i ocalenie swojej społeczności przed wojenną zagładą, podejmuje współpracę. Jędrek i Maciej uwikłani w historię, zmuszeni do najtrudniejszych wyborów, kochający tę samą kobietę, staną po przeciwnych stronach sporu, który zdecyduje nie tylko o ich osobistych losach, ale o przyszłości całego regionu.

W filmie występują Filip Pławiak („Chyłka”), Jakub Gierszał („Najlepszy”), Sandra Drzymalska („IO„), Julian Świeżewski („Filip”), Adam Woronowicz („Teściowie”), Andrzej Konopka („Chłopi”) i Wiktoria Gorodecka („Doppelgänger. Sobowtór”).

„Biała odwaga„ trafi do kin 8 marca 2024 roku.

Czytaj też:
Tłumy ruszyły do kin na „Akademię Pana Kleksa”. Film pobił wszelkie rekordy
Czytaj też:
Kieran Culkin rozbawił salę na Złotych Globach. Żartobliwie zaczepił Pedro Pascala

Źródło: WPROST.pl / Monolith