„Haeven in Hell” bije rekordy kinowe. W weekend obejrzało film prawie 110 tys. osób

„Haeven in Hell” bije rekordy kinowe. W weekend obejrzało film prawie 110 tys. osób

„Heaven in Hell”
„Heaven in Hell” Źródło:Monolith Film
Film „Heaven in Hell” w reżyserii Tomasza Mandesa obejrzało w weekend otwarcia blisko 110 tysięcy widzów polskich kin.

„Haeven in Hell”to najlepszy premierowy weekend otwarcia od trzech miesięcy pośród Polskich filmów (od zeszłorocznych, listopadowych „Listów do M. 5”). To też najlepszy tegoroczny premierowy weekend otwarcia pośród wszystkich polskich filmów oraz najlepszy tegoroczny premierowy weekend otwarcia pośród filmów skierowanych dla widzów dorosłych (od 15 roku życia).

Ponadto „Haeven in Hell” został sklasyfikowany w TOP 10 premierowych weekendów otwarcia pośród polskich produkcji od czerwca 2020 (i termin otwarcia rynku kinowego po Covid-19).

O czym opowiada „Heaven in Hell”?

Olgę (Magdalena Boczarska) i Maksa (Simone Susinna) dzieli 15 lat różnicy. Ona kobieta sukcesu o ugruntowanej pozycji, matka dorosłej córki, on przystojny, młody mężczyzna czerpiący z życia garściami i żyjący wyłącznie chwilą. Zdawać by się mogło, że te dwa odmienne światy nigdy się nie spotkają, a jednak los postawił ich sobie na drodze. Olga nie potrafi poradzić sobie z mieszanką uczuć, które nią targają – poczuciem odpowiedzialności, wstydu, namiętności i tęsknoty za czymś, czego do tej pory nie doświadczyła.

Natomiast Maks w „Heaven in Hell” uświadamia sobie, że życie z dnia na dzień już mu nie odpowiada, a kobieta, którą spotkał jest miłością jego życia. Kiedy skrywane tajemnice wyjdą na jaw, jeszcze bardziej skomplikują życie kochanków.

Czytaj też:
20 najlepszych komedii romantycznych na Netflix
Czytaj też:
8 dobrych tytułów walentynkowych na HBO Max. Podpowiadamy, co oglądać

Źródło: WPROST.pl