Festiwal Filmowy w Gdyni. Jeden z filmów to plagiat?

Festiwal Filmowy w Gdyni. Jeden z filmów to plagiat?

Festiwal Filmowy w Gdyni. Jeden z filmów to plagiat?
Festiwal Filmowy w Gdyni. Jeden z filmów to plagiat?Źródło:PAP
Trwa 47. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. O nagrodę walczy 20 polskich filmów pełnometrażowych. Poza Złotymi i Srebrnymi Lwami oraz Złotym Pazurem, wręczone zostaną również nagrody indywidualne. Transmisje z wydarzenia będzie można śledzić na żywo na antenie TVP Kultura.

Laureata najważniejszej nagrody 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni poznamy w sobotę wieczorem. Jednak już teraz doszło do kontrowersji. Ze względu na trwające od lat podejrzenia Gildia Scenarzystów Polskich domaga się wycofania kandydatury produkcji „Cicha ziemia”. Cztery dni przed rozpoczęciem się wydarzenia zwołano wirtualne posiedzenie komitetu organizacyjnego. Zdaniem wielu, film, wobec którego toczy się postępowanie od sześciu lat, powinien być wycofany. Do tego jednak nie doszło.

„Cicha ziemia” budzi kontrowersje

Konflikt, który toczy się między scenarzystką Marta Matuszak a reżyserką Agą Woszczyńska, trwa od sześciu. Więcej opowiedziała o nim Matuszak w jednej z audycji radia TOK FM. Mimo że nie padł tytuł filmu, to łatwo można było się zorientować, o którą produkcję chodzi.

Rozmowa dotyczyła odpowiedniego traktowania scenarzystów. Matuszak opowiedziała o pozytywnych i negatywnych przykładach współpracy. – Zdarzają się też sytuacje trudne, konfliktowe. Spotykamy się także w sądach. Ja akurat jestem stroną pokrzywdzoną w procesie karnym oraz powódką w sprawie cywilnej, która toczy się przeciwko twórcom. Sprawa jest o tyle niezwykła, że w tym roku będą oni prezentować swój film w konkursie głównym w Gdyni – podkreśliła. Drugą gościnią wspomnianej edycji była Ilona Łepkowska, przewodnicząca Gildii Scenarzystów Polskich, która podkreśliła, że filmu lepiej byłoby nie pokazywać na festiwalu.

Cały konflikt toczy się wokół współpracy Marta Matuszak i Agi Woszczyńskiej, które po wstępnym spisaniu pomysłu na film przestały współpracować. Następnie reżyserka (zgodnie z wersją scenarzystki), zekranizowała pomysł zmieniając szczegóły. Sprawa znalazła się w sądzie.

Źródło: WPROST.pl / Wyborcza