Drugi odcinek 17. edycji „Tańca z gwiazdami” dostarczył publiczności ogromnych emocji. Na parkiecie nie brakowało emocji, wzruszeń i sportowej rywalizacji, ale też trudnych decyzji. Tym razem ktoś musiał pożegnać się z programem i padło na Ewę Minge. To jednak nie sam werdykt, lecz jej zachowanie po ogłoszeniu wyników wywołało burzę.
„Taniec z gwiazdami”. Zaskakujący werdykt i mocne słowa
W tym sezonie na parkiecie tańczy 11 par, wśród nich m.in. Tomasz Karolak, Maja Bohosiewicz, Barbara Bursztynowicz czy Katarzyna Zillmann, która jako pierwsza w historii programu występuje w duecie kobiecym.
Pierwszy odcinek był wyjątkowy – żadna para nie odpadła, a głosy widzów zostały przeniesione na kolejne show. W drugim epizodzie było już wiadomo, że jedna z drużyn musi pożegnać się z marzeniami o Kryształowej Kuli. Ostatecznie decyzją widzów i jurorów odpadła projektantka Ewa Minge. „Cieszę się, że odpadłam” – powiedziała przed kamerami, tłumacząc, że nie wyobraża sobie, by mogła „poświęcić” kogokolwiek z pozostałych uczestników. Jednak chwilę później zwróciła się w stronę Rafała Maseraka i niespodziewanie skomentowała jego zachowanie:
„Dziękuję ci, Rafale, za to, że ośmieszyłeś nas na koniec, robiąc (z inną jurorką, Iwoną Pavlović — przyp.red.) figurę, którą zrobiłam (w cha-chy – przyp. red.). Myślę, że to jest klasa sama w sobie…” – powiedziała Minge, czym zaskoczyła widzów i jurorów.
Internauci nie wytrzymali po słowach Minge
Choć emocje towarzyszą każdemu odcinkowi, tym razem fala komentarzy w internecie nie dotyczyła werdyktu, ale właśnie zachowania projektantki. Widzowie nie kryli swojego oburzenia:
„Bardzo nieeleganckie zachowanie na koniec!”, „Sama się ośmieszyła, nie potrafi przyjąć krytyki. Szkoda Michała, że tak krótko tańczył i że nie mógł się wypowiedzieć”, „A nie lepiej powiedzieć to w cztery oczy, zamiast robić dramę w tv? Niezbyt taktowne”, „Ewa wstyd, więcej luzu”, „Ciary żenady na koniec”, „Maserak nikogo nie ośmieszył… bardzo brzydkie zachowanie ze strony tej Pani” – pisali internauci.
instagramCzytaj też:
„Zaplanowana akcja byłych przestępców”. Ciąg dalszy afery wokół Tomasza KarolakaCzytaj też:
Kaczorowska grozi pozwem, a Patyra nie odpuszcza. „Może pani całować i kochać”