„Zaplanowana akcja byłych przestępców”. Ciąg dalszy afery wokół Tomasza Karolaka

„Zaplanowana akcja byłych przestępców”. Ciąg dalszy afery wokół Tomasza Karolaka

Dodano: 
Tomasz Karolak
Tomasz Karolak Źródło: Instagram / Tomasz Karolak
Nie milknie burza wokół Tomasza Karolaka i pożyczki, której rzekomo aktor do dziś miał nie spłacić.

Tomasz Karolak w ogniu oskarżeń. Aktor odpowiada na zarzuty o długi.

Burza wokół Tomasza Karolaka

Na Tomasza Karolaka spadła lawina oskarżeń po tym, jak producent Robert Sadowski publicznie zarzucił mu niespłacenie pożyczki w wysokości 40 tys. zł. Sprawa nabrała rozgłosu, gdy Sadowski wystąpił w studiu „Szalonego Reportera” i ostro zaatakował gwiazdora „Rodzinki.pl”.

Oskarżył popularnego aktora o niespłacenie pożyczki i wyrzucenie go ze współpracy przy reklamie dużego producenta mebli. Według jego relacji Karolak miał od niego pożyczyć 40 tys. zł, które nigdy nie zostały zwrócone. Producent przytoczył też fragment rozmowy, w której – jak twierdzi – aktor powiedział: „Dzwonię do ciebie, nie dlatego, że się ciebie boję, tylko dlatego, że kilka razy w życiu mi pomogłeś. Chcę powiedzieć, że mam w*****e, czy ty pójdziesz z tym do mediów, czy nie, bo mnie ludzie i tak kochają”.

Mikołaj Jakubowski, menedżer aktora, w odpowiedzi na prośbę redakcji Plotka o komentarz do sprawy, wystosował oficjalne stanowisko, w którym podkreślił: „W odpowiedzi na rewelacje pana Roberta Sadowskiego dotyczące rzekomych długów czy pożyczek oraz nieuczciwego zachowania mojego i Tomka pragnę poinformować, że wszystkie są nieprawdziwe. Wszelkie ewentualne zobowiązania pana Tomasza wobec podanych osób w wywiadzie zostały uregulowane bądź nigdy ich nie było”.

Tomasz Karolak: „To zaplanowana akcja”

Teraz aktor, który obecnie bierze udział w „Tańcu z gwiazdami”, postanowił po raz pierwszy odnieść się do całej afery. Podczas przygotowań do drugiego odcinka Karolak w rozmowie z serwisem Jastrząb Post stanowczo odrzucił zarzuty, jakoby miał być komuś winien pieniądze.

„Wiadomo było, że to była zaplanowana akcja, która zresztą jest zaplanowana przez byłych przestępców. Sprawa jest od maja w prokuraturze i organach ścigania. Nie będę tego komentował, zostawiam to po prostu tamtym organom” — powiedział aktor.

Tymczasem Sadowski zapewnia, że dysponuje dowodami na swoje racje i w razie potrzeby przedstawi dokumenty, korespondencję mailową, SMS-y oraz powoła świadków. „Przyjęli linię obrony opartą na kłamstwie i manipulacji” — stwierdził producent, cytowany przez „Fakt". Jak podkreślił, próbował wcześniej skontaktować się z aktorem, ale nie doczekał się odpowiedzi.

Czytaj też:
Tomasz Karolak w centrum afery. Menedżer reaguje na poważne zarzuty
Czytaj też:
Burza po nagraniu Mai Bohosiewicz. „Nie wierzę, że można być tak bezmyślnym”

Źródło: WPROST.pl