Maciej Dowbor gorzko o pracy w Polsacie. „Ja się wypaliłem”

Maciej Dowbor gorzko o pracy w Polsacie. „Ja się wypaliłem”

Maciej Dowbor pod siedzibą Polsatu
Maciej Dowbor pod siedzibą Polsatu Źródło: Instagram / @maciej_dowbor
Dziennikarz wrócił do tematu zwolnienia ze stacji Polsat. Maciej Dowbor ujawnił, co go skłoniło do podjęcia tak radykalnego kroku.

Maciej Dowbor przez wiele lat był jedną z najpopularniejszych i najbardziej charakterystycznych twarzy Polsatu. Prezenter prowadził m.in. różne wydarzenia i koncerty stacji, a także program „Twoja twarz brzmi znajomo”. Kiedy w czerwcu tego roku opublikował w sieci informację, że złożył wypowiedzenie, wiele osób był zdumionych jego decyzją. Teraz opowiedział, dlaczego się na to zdecydował.

Maciej Dowbor o Polsacie i Ninie Terentiew

Choć w mediach pojawiały się pogłoski, że Maciej Dowbor chciał odejść z Polsatu już wtedy, kiedy Edward Miszczak zwolnił jego mamę, prezenter jeszcze przez ponad rok po tym zdarzeniu był twarzą stacji. Finalnie dziennikarz odważył się podjąć kluczową decyzję kilka miesięcy temu. Co nim kierowało?

— Miałem takie poczucie, że już ciągle się powtarzam, że ciągle robię bardzo podobne rzeczy, że ilość możliwości wykorzystania mojego, w moim odczuciu, potencjału została wyczerpana. I w końcu są mi potrzebne jakieś zmiany — wyznał w najnowszej rozmowie z magazynem „Viva! Man”.

Co istotne, prezenter zdradził, że chociaż w stacji miały pojawić się nowe programy i projekty, on już nie chciał na nie czekać. 45-latek pragnął innych wyzwań i zdobywania całkiem nowych doświadczeń. — Wiedziałem, że muszę coś zmienić. I oczywiście ktoś powie: a może trzeba było poczekać na start „Halo tu Polsat”, ale ja chciałem wszystko zmienić. Chciałem zrobić poważne cięcie w swoim życiu. Nowe otwarcie. Bo po prostu czasem człowiek się wypala. Ja się wypaliłem na tej przestrzeni. Chociaż chcę podkreślić, że z nikim nie miałem żadnych otwartych konfliktów — wyjaśnił Maciej Dowbor.

W rozmowie z „Viva! Man” dziennikarz wspomniał również o Ninie Terentiew, która od lat wspierała go w zawodowej drodze. Okazało się, że mimo jego odejścia ze stacji, członkini rady nadzorczej Telewizji Polsat nadal darzy go dużą sympatią. – Do tej pory mam między innymi kontakt z Niną Terentiew. Spotkaliśmy się po tym wszystkim prywatnie. Już byłem wtedy zaanonsowany w „Dzień Dobry TVN”. I myślę, że na tym polega klasa Niny. I sentyment, który do mnie, jak myślę, ma. Wiem, że mi kibicuje i trzyma za mnie kciuki, chociaż w tej chwili gramy w innej drużynie – dodał.

Czytaj też:
Maciej Dowbor gorzko o pracy w mediach. „To jest naprawdę bardzo ciężkie”
Czytaj też:
Katarzyna Dowbor porównała śniadaniówki. „Jesteśmy mniej krzykliwi”

Źródło: WPROST.pl / Viva!