78-letni Sylvester Stallone, znany z serii filmów „Rocky”, „Rambo” i „Niezniszczalni”, przemawiał podczas gali America First Policy Institute, która odbyła się w Mar-a-Lago, ośrodku, należącym do prezydenta-elekta w Palm Beach na Florydzie. W wydarzeniu udział wzięło także kilka osób, które Donald Trump wybrał na członków gabinetu w swojej administracji, w tym między innymi Matt Gaetz – nominowany przez miliardera na przyszłego prokuratora generalnego USA. Podczas wydarzenia ogłoszono także, że gubernator Dakoty Północnej Doug Burgum został wybrany do objęcia stanowiska ministra spraw wewnętrznych w administracji Trumpa.
Sylvester Stallone o Donaldzie Trumpie: To drugi George Washington
Podczas wydarzenia Stallone zachwalał na scenie dokonania Donalda Trumpa. Nie omieszkał porównać go nawet do George'a Washingtona, pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
– Kocham mitologię. Mamy do czynienia z naprawdę mityczną postacią — powiedział Stallone w swoim przemówieniu, rozpoczynając je długim porównaniem, nawiązując do Jezusa Chrystusa, jego bokserskiej postaci Rocky'ego Balboi i samego Trumpa. – Nikt na świecie nie mógłby dokonać tego, co on dokonał. Jestem więc pod wrażeniem – podkreślił.
– Powiem tylko tyle — i mówię poważnie — kontynuował Stallone. – Kiedy George Washington bronił swojego kraju, nie miał pojęcia, że zmieni świat. Ponieważ możemy sobie wyobrazić, jak bez niego wyglądałby świat. Zgadnijcie co? Mamy drugiego George’a Washingtona. Gratulacje! – zakończył aktor.
Poglądy Stallone'a wyraźnie się zmieniły. W wywiadzie z 2016 roku, kiedy Trump stał się faworytem w walce o nominację Partii Republikańskiej na prezydenta, Stallone powiedział „Variety”: „Uwielbiam Donalda Trumpa. To świetna postać dickensowska. Wiecie, o co mi chodzi?… Ale nie wiem, jak to się przekłada na (śmiech) rządzenie światem”.
Czytaj też:
Eva Longoria wyprowadziła się z USA. Pisze, że to „dystopijny kraj” i współczuje Amerykanom