Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych zbliżają się wielkimi krokami i z tygodnia na tydzień budzą coraz więcej emocji. Wiele kontrowersji wzbudza zarówno kandydatura Donalda Trumpa, jak i Joe Bidena. Teraz Michael Douglas wypowiedział się na temat drugiego z nich i wyznał, że ma obawy dotyczące jego dalszych rządów.
Michael Douglas ocenił kandydaturę Joe Bidena
Już na początku listopada w USA odbędą się wybory prezydenckie. Choć jest kilku kandydatów, najwięcej mówi się o kandydaturach Donalda Trumpa i urzędującego Joe Bidena. Wiele osób obawia się, że obecny prezydent nie zdoła wygrać tego starcia, ze względu na swój stan zdrowia.
81-latek czuje się wykończony zagranicznymi podróżami, przez które ma jetlag i problemy ze snem. Ponadto ma coraz wyraźniejsze problemy ze sprawnością intelektualną – udziela długich, niezgrabnych odpowiedzi i zdarza się, że zawiesza się w połowie zdania, myli się, czy zapomina słów. Wiadomo, że jego lekarz spotkał się kilka razy ze specjalistką od choroby Parkinsona, co wywołało podejrzenia, że Biden zmaga się z tym schorzeniem.
Obecnie pojawia się wiele publicznych głosów, które apelują, by Joe Biden wycofał się z ponownego kandydowania na funkcję prezydenta USA. On jednak nie zamierza tego robić. Na pytanie dziennikarza, czy wziąłby pod uwagę odstąpienie miejsca wiceprezydence Kamali Harris, powiedział, że rozważy wycofanie się z kampanii wyborczej tylko wtedy, gdy sondaże pokażą, że „nie ma szans na wygraną”.
Teraz w tym temacie wypowiedział się hollywoodzki gwiazdor. Michael Douglas podkreślił, że rezygnacja polityka byłaby dla niego „bolesną decyzją”, ponieważ „bardzo podziwia Bidena”. Dodał, że w kwietniu zorganizował w swoim domu wydarzenie poświęcone zbieraniu funduszy na jego kampanię, jednak ma równocześnie wątpliwości, co do dalszej kariery obecnego przywódcy.
– Myślę, że wykonał niesamowitą pracę, ale obawiam się nie o ten czy następny tydzień, ale – powiedzmy – o przyszły rok. Bardzo trudno jest mi wyobrazić sobie go za cztery i pół roku, zwłaszcza w czasach, które są tak bojowe i które wymagają kogoś, kto byłby naprawdę elokwentny — wyznał Michael Douglas w rozmowie z BBC.
Michael Douglas odniósł się także do ostatniej debaty Joe Bidena i Donalda Trumpa. W wywiadzie, którego udzielał w środę 10 lipca na premierze filmu „America's Burning” wyznał, że najbardziej zmartwił go „brak zdolności Bidena do odpowiadania na wszystkie kłamstwa, o których mówił Trump”.
Czytaj też:
George Clooney z przejmującym listem do Bidena. „Kocham cię Joe, ale z tobą nie wygramy”Czytaj też:
Kompromitacja Joe Bidena? Pomylił Zełenskiego z Putinem