Robert Makłowicz przez lata zdobył ogromną popularność i do dziś cieszy się dużym uwielbieniem, także wśród młodszego pokolenia. Wiadomo, że zdobywał sympatię, jako gospodarz programu telewizyjnego „Makłowicz w podróży”, jednak w pewnym momencie z TVP przeniósł się do Internetu. Teraz może wrócić do stacji.
Robert Makłowicz wraca do TVP?
Kilka lat temu Robert Makłowicz rozstał się z Telewizją Polską w atmosferze skandalu. Podjął taką decyzję po tym, jak jego wyrwana z kontekstu wypowiedź została wykorzystana w spocie reklamowym stacji. „Z pewnym opóźnieniem, wywołanym nieobecnością w naszej Ukochanej Ojczyźnie, obejrzałem spot reklamowy Telewizji Polskiej, a w nim siebie, prawiącego komplementy pod adresem tejże. Słowa, których użyłem, dotyczyły programu »Bake Off: Ale ciacho!« – o czym świetnie wiedzieli realizujący spot – jednak świadomie i bez mej wiedzy zacytowali je w innym kontekście” – pisał wówczas w oświadczeniu.
Wiadomo, że po rozstaniu ze stacją, krytyk kulinarny przeniósł swoją działalność do Internetu. Jego kanał na YouTube cieszy się dużym zainteresowaniem, a Robert Makłowicz sporadycznie pojawia się także w programach konkurencyjnych stacji. Teraz 60-latek udzielił wywiadu, w którym ujawnił, że odbył już rozmowę z nowymi władzami TVP odnośnie jego ewentualnego powrotu. Niestety okazuje się jednak, że nieprędko zobaczymy go na antenie publicznego nadawcy.
– Odbyłem kurtuazyjną rozmowę i tyle. Były propozycje niekonkretne. Jak tu rozmawiać o propozycjach, skoro TVP nie ma nawet finansowania, wszystko jest w zawieszeniu. Bardzo mi było miło być tam po wielu latach. Było to spotkanie bardziej towarzyskie — stwierdził Robert Makłowicz w rozmowie z o2.pl.
Warto jednak dodać, że krytyk nie zamyka sobie furtki na przyszłość. – Nie wykluczam, że coś kiedyś zrobię dla jakiejś telewizji, ale na pewno nie ten format, który przeniosłem na YouTube – dodał Makłowicz.
Czytaj też:
Robert Makłowicz jednoznacznie o cenach w lokalu Magdy Gessler. Zdobył się na szczerośćCzytaj też:
Robert Makłowicz wchodzi w biznes modowy. Szykuje się sprzedażowy hit?