Wiktor Krajewski: Zrobiło się o tobie głośno, bo wypowiedziałeś się na temat haula zakupowego popularnej instagramerki, Mamy Ginekolog. Poczułeś wewnętrzny imperatyw, żeby odnieść się do unboxingu torebki Diora za 30 tysięcy złotych, którą kupiła, zaznaczając przy tym, że choć jej nie potrzebuje, to weszła w jej posiadanie, gdyż nie chce, by jej kolejny rok był „przecenioną torebką”?
Michał Zaczyński: Chciałem tylko powiedzieć jej odbiorcom: „Drodzy, jeśli zastanawiacie się, czy ona ma rację, to nie, ona nie ma racji”. Naprawdę możecie nie mieć torebki Diora za 30 tysięcy złotych i dalej żyć w szacunku, szczęściu i zdrowiu. Mama Ginekolog wypowiedziała słowa w moim mniemaniu obraźliwe w stosunku do wszystkich kobiet, które chciałyby mieć coś ładnego, ale mało zarabiają, a my w sumie wszyscy za mało w Polsce zarabiamy lub zawsze mają ważniejsze wydatki.
Co złego jest w kupieniu sobie porządnej torebki na wyprzedaży? Nic. Tymczasem Mama Ginekolog te marzenia czy potrzeby wydrwiła.
Wiele gwiazd pokazuje, jak rzyga luksusem, przyczyniając się do dużych kompleksów ludzi, którzy chcą być tacy jak one, tyle że ich na to nie stać.
Nie. Ja mam wrażenie, że ludzie są absolutnie pogodzeni z tym, że inni mają droższe torebki, samochody, perfumy, buty. Natomiast nie akceptują tego, że ci, co te droższe rzeczy mają, nimi gardzą. Albo z nich się śmieją.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.