Treść pisma, które miał wysłać do prezesów zarządów spółek mediów publicznych Maciej Świrski, opublikował we wtorek 7 listopada portal Wirtualna Polska. W dokumencie, pod którym podpisał się szef KRRiT czytamy, że proponowane przez niego kroki to odpowiedź na pojawiające się w przestrzeni publicznej wypowiedzi polityków niektórych partii politycznych, dotyczące „bezprawnego przejęcia mediów publicznych”.
„(...) uczulam Państwa, żebyście zwrócili szczególną uwagę na bezpieczeństwo zarówno pracowników, jak i waszego majątku służącego do tworzenia i emisji programów. Proszę o zachowanie szczególnej skrupulatności w realizacji wewnętrznych procedur bezpieczeństwa. Apeluję również o wzmocnienie ochrony budynków oraz dodatkową szczegółową kontrolę przybywających do Państwa gości i innych osób nie będących Waszymi pracownikami” – napisał Świrski.
Z ustaleń dziennikarza Pawła Buczkowskiego wynika, że pismo trafiło do Agnieszki Kamińskiej, prezeski Polskiego Radia, Mateusza Matyszkowicza – szefa TVP i kierujących 17 regionalnymi rozgłośniami radiowymi.
Maciej Świrski o „zbrodni na kulturze narodowej”
Od kiedy poznaliśmy wyniki wyborów parlamentarnych, wiele słyszy się w o zmianach, jakie miałyby zajść w mediach publicznych. W poniedziałek 6 listopada w „Wiadomościach” na TVP wygłaszano tezy, jakoby Polacy „nie zgadzali się na przejęcie mediów narodowych” i pokazywano wiadomości od widzów, którzy bronić chcieli „pluralizmu w mediach”. Sam Świrski tego samego dnia w wywiadzie dla TVP Info stwierdził, że jeżeli zapowiedź likwidacji mediów publicznych okazałaby się prawdą, to „byłaby to zbrodnia na kulturze narodowej”.
Prezes KRRiT wygłosił tezę, jakoby chęć likwidacji publicznych mediów przez opozycję wynikała z faktu, że te „mówiła rzeczy niesłychane w stosunku do tego, do czego był przyzwyczajony tzw. salon, czyli pewna grupa polityczno-towarzyska, która miała wpływ na rzeczywistość medialną w Polsce przed 2015 rokiem”.
– Tutaj nagle telewizja publiczna mówi pełną prawdę o tym, jaka ta Polska jest. To, że z drugiej strony mówi się, że Telewizja Polska kłamie, to jest wyraz tej wściekłości, którą tamte środowiska odczuwają, kiedy mówi się rzeczy dla środowiska patriotycznego oczywiste i od dawna znane – stwierdził.
Czytaj też:
Posłanka PO może zostać szefową KRRiT? „Zmiana bardzo trudna”Czytaj też:
Świrski odpowiada na skargę na TVP. „Ustawiczne dezinformowanie”