Minęły dwa tygodnie od czasu, gdy Krzysztof Stanowski, mimo sądowego zakazu, wrzucił na swój kanał YouTube materiał, zatytułowany „Bollywoodzkie zero: Natalia Janoszek”. Wideo obejrzało już 6,3 mln widzów, a liczba ta wciąż rośnie.
Stanowski o Janoszek. Czego dowiadujemy się z materiału?
W 3-godzinnym materiale Stanowski pokazał, jak wyglądały występy Natalii Janoszek w filmach, w których ogłaszała, że zagrała. Jednym z nich był „The Swing of Things”. Dziennikarz wrócił uwagę na manipulacje celebrytki, która zamieściła w swoich mediach społecznościowych trailer, który znacznie różnił się od oficjalnego.
Z materiału najbardziej przebija się kłamstwo Natalii Janoszek dotyczące Festiwalu Filmowego w Cannes. 33-latka uczestniczyła nie w słynnej imprezie, ale w Marché du Film w tej samej miejscowości, gdzie pokazano 12 tysięcy tytułów. Stanowski twierdzi też, że gwiazda – mimo tego, co ogłaszała w wywiadach i pokazywała na Instagramie – nie przyleciała helikopterem na wydarzenie, a wynajęła lot widokowy nad miastem. Dowodem na to ma być fakt, że startowała i lądowała zatem w dokładnie tym samym miejscu.
Podobnie wyglądała historia z „prywatnym samolotem”. Zauważono, że aktorka ma kilka zdjęć w tym samym stroju przy tym samym samolocie. Pokazano, że jest to maszyna, która woziła więcej dziewczyn na sesje zdjęciowe, a nie prywatny samolot Janoszek.
Były manadżer Janoszek: Jest mega zapatrzona w siebie
Teraz głos w sprawie Janoszek zabrał jej były menadżer. Mężczyzna, chcący zachować anonimowość, pojawił się na kanale YouTube „Antoś Orłoś”, należącym do syna Macieja Orłosia. Okazało się, że syn dziennikarza skojarzył go z materiałów Stanowskiego, ponieważ się znali, i zaprosił go do podzielenia się swoją historią z Janoszek.
– Wiedziałem, że ten jej dorobek artystyczny nie jest taki, jak ona by chciała – przyznał. – Wiedziałem o Bollywood i o tych konkursach piękności. Ona tak tę całą narrację przedstawiała, że ja myślałem, że to była prawda. (...) Oczywiście podejrzewałem, że ona ma tam jakąś rolę epizodyczną, ale nie sądziłem, że aż taką – mówił mężczyzna.
Jak przyznał informator, wyjazd do Cannes „był kluczowy”. Wyjaśnił, że spędzali wtedy ze sobą dużo czasu i zaczął zauważać, że niektóre zachowania 33-latki przestały mu się „wydawać normalne”. – Była całą tą sytuacją podniecona i zaczęła gwiazdorzyć – powiedział.
– Jest mega zapatrzona w siebie. Ciężko z nią normalnie spędzać czas, jest mega infantylna i widać, że myśli tylko o sobie i totalnie nie patrzy na innych i jest skupiona tylko na sobie. Idzie po trupach do celu i nie patrzy, czy komuś zrobiła coś niemiłego, czy coś powiedziała, często bywa niemiła – ocenił mężczyzna.
Były menadżer Janoszek wyznał, że uczestniczyła ona w pokazach filmowych za sprawą akredytacji, którą każdy kupić może za około 4,5 tys. złotych.
– Natalia plus jeszcze dwie dziewczyny brały udział w pokazach tych filmów, więc te zdjęcia i ujęcia, gdzie ona tam chodzi po czerwonym dywanie, to rzeczywiście był to czerwony dywan na Festiwalu Filmowym w Cannes, ale tam może pójść każdy – wystarczy kupić akredytację za 1000 euro – podał.
„Janoszek kupowała obserwatorów na Instagramie”
Informator pewien jest, że Janoszek kupowała sobie fanów na Instagramie. – Sam byłem świadkiem, jak przy mnie w jakiejś aplikacji skalowała ilość polubień pod zdjęciem, które kupowała. Wiedziałem, że te lajki są grubymi nićmi szyte – powiedział.
Wyjaśnił, że w pewnym momencie Janoszek miała na Instagramie 200 tys. obserwujących, przed udziałem z „Tańcem z Gwiazdami” liczba ta skoczyła już do 1,2 mln, po rozpoczęciu programu 1,4 mln, a gdy ogłosiła, że wystąpi w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” miała ich już 1,6 mln.
Czytaj też:
Widzowie krytykują Festiwal Weselnych Przebojów w Mrągowie. „Polsat szerzy kulturę taką, że ho ho”Czytaj też:
Quiz z wiedzy ogólnej tylko dla pewnych siebie. Może cię zaskoczyć!