Brytyjski proces Kevina Spaceya obejmuje zarzuty wysunięte przez czterech mężczyzn. Twierdzą, że nadużyć doszło w latach 2001-2013. 63-latek zaprzecza wszystkim oskarżeniom, a jego prawnik Patrick Gibbs mówi o „wielu kłamstwach”.
Prokurator Christine Agnew rozpoczęła proces, przedstawiając sprawę ławie przysięgłych, zaczęła: „Jest niezwykle znanym aktorem, który zdobył wiele nagród. Jest także człowiekiem, który dokonuje napaści seksualnych na innych mężczyzn”. Stwierdziła, że Spacey „nie szanuje osobistych granic i przestrzeni osobistej”, a także „rozkoszuje się tym, że inni są bezsilni i czują się nieswojo”. „Seksualny łobuz” – podsumowała. Wezwała też przysięgłych, aby skoncentrowali się na dowodach i nie dali się zwieść sławą aktora.
Co zarzuca się Spaceyowi?
Agnew szczegółowo opisała co mężczyźni w wieku od 20 do 30 lat zarzucają aktorowi. Zgodnie z prawem, każdy z nich ma prawo zachować anonimowość.
Jeden z nich twierdzi, że Spacey otwarcie mówił mu o swojej seksualności, z czym czuł się niekomfortowo. Z biegiem czasu aktor miał zacząć go dotykać w niewłaściwy sposób, co rosło na intensywności i eskalowało do sytuacji, w których „łapał i obmacywał” mężczyznę w „agresywny sposób”. Według prokurator Spacey miał odczuwać satysfakcję i „seksualny dreszcz emocji” z powodu stosowania tego rodzaju agresji seksualnej.
Drugi mężczyzna zeznał, że spotkał się z aktorem w teatrze Old Vic w 2005 roku po czym wypił z nim piwo w pubie i następnie obudził się w mieszkaniu Spaceya, gdzie aktor miał uprawiać z nim seks.
Kolejny mężczyzna w 2013 roku miał spotkać aktora w pubie, w którym pracować, a potem umówić się z nim na spotkanie w innym miejscu. Tam Spacey miał wielokrotnie dotykać jego nogi, a potem powiedzieć mu, żeby „zachował spokój”, gdy próbował pocałować go w szyję. Miał też łapać mężczyznę za kroczę.
Obrońca Kevina Spaceya mówi o „zmyślonych historiach”
Patrick Gibbs, który broni Spaceya w procesie, wygłosił krótkie przemówienie otwierające, mówiąc przed sądem, że jego klient „w odpowiednim czasie opowie, co naprawdę się wydarzyło”. Podkreślił, że zdarzenia, o których mowa, miały miejsce „dawno temu”, a wszelkie elementy tych historii zostały „zmyślone, przekręcone lub celowo przesadzone”.
Proces będzie kontynuowany w przyszłym tygodniu.
Czytaj też:
Krystyna Janda rzuca klątwy na wandala. Co się stało z Och-Teatrem?Czytaj też:
6 nowości na Netflix. Co warto obejrzeć?