W lipcu 2020 roku Michał Wójcik, znany z kabaretu Ani Mru-Mru, poinformował, że jego ukochana partnerka Jani, choruje na raka. W wideo, zamieszczonym na YouTube, komik poprosił o wsparcie finansowe na walkę z chorobą i pobyt w klinice.
„Całe życie pomagałem, dziś wyciągam rękę i proszę o pomoc was. Moja Jani zachorowała – ma raka. Ale rak to nie wyrok i chcemy podjąć z nim walkę. Dziś proszę was o pomoc, o fundusze na pobyt dla niej w klinice. Liczy się każda chwila i każdy grosz. Bardzo was proszę o pomoc” – mówił na nagraniu zamieszczonym w sieci Michał Wójcik.
Nie żyje Jani, partnerka Michała Wójcika z Ani Mru-Mru
Internauci stanęli na wysokości zadania i w zaledwie dziewięć dni udało się zgromadzić nie tylko wymagane 150 tys. złotych, ale niemal 245 tys. złotych. Mimo to Janiny Włudarczyk nie udało się uratować. Kilka dni temu przyjaciel pary Krzysztof Ferdyn potwierdził odejście partnerki Michała Wójcika.
Michał Wójcik nie może pogodzić się ze śmiercią partnerki
Od śmierci partnerki Michała Wójcika minęło niewiele czasu. Teraz jeden z jego przyjaciół zdradził, w jakiej formie jest komik. Jak się okazuje, dalej jest zdruzgotany, ale dla synka Michała Juniora próbuje stanąć na nogi.
– To straszna tragedia. Michał jest w bardzo ciężkim stanie psychicznym. Jest zdruzgotany, ale wie, że musi żyć i pracować dla dziecka. Mimo że jest mu bardzo ciężko. Stara się nie poddawać... Stara się spędzać z dzieckiem jak najwięcej czasu. W opiece nad synkiem pomaga mu najbliższa rodzina – opowiedział w rozmowie z „Super Expressem” Bartosz Brzeskot.
Rozmówca dodał, że Wójcik powoli stara się wyjść na prostą. – Kiedy widziałem się z nim chwilę przed Wielkanocą, jego stan mocno mnie zaniepokoił, na szczęście pomału otrząsa się z tej traumy i stara się normalnie funkcjonować – dodał Brzeskot.
Czytaj też:
Ujawniono przyczynę śmierci Aarona CarteraCzytaj też:
Monika Janowska pokazała zdjęcie stalkerki z nożem. „Ja już nie mam siły”