Krzysztof Krawczyk i jego żona rozwiedli się! Poszło o duże pieniądze

Krzysztof Krawczyk i jego żona rozwiedli się! Poszło o duże pieniądze

Krzysztof Krawczyk, Ewa Krawczyk
Krzysztof Krawczyk, Ewa Krawczyk Źródło:Newspix.pl
Krzysztof Krawczyk i Ewa Krawczyk rozwiedli się w 2002 roku. Dopiero teraz wdowa po zmarłym piosenkarzu ujawniła szczegóły.

Krzysztof Krawczyk zmarł w 2021 roku. Do końca był z żoną Ewą, z którą tworzył udane małżeństwo przez 36 lat. Być może jednak nie wszyscy wiedzą, że w ich związku nie zawsze było sielankowo. Okazuje się, że w 2002 roku para rozwiodła się. Szczegóły tego wydarzenia Ewa Krawczyk zdradziła w swojej książce „Sława zniesławia”, której premiera odbyła się w środę, 22 marca, i którą cytuje „Super Express”.

Krzysztof Krawczyk i jego żona rozwiedli się!

Ewa Krawczyk w swojej książce ujawnia, co sprawiło, że w 2002 roku zdecydowała się rozwieść z Krzysztofem Krawczykiem, którego bardzo kochała. Okazuje się, że na drodze ich uczucia stanęły... pomysły wokalisty na biznes. Krzysztof Krawczyk był namawiany do zainwestowania w sieć hoteli „Parostatek”, a Ewa Krawczyk była temu przeciwna.

„Panowie przyjeżdżali do domu z przygotowaną umową, gdzie prezesem miał być Krzysztof Krawczyk i to on za wszystko miał odpowiadać, a oni zupełnie za nic, tylko brać pieniądze. Mało tego! Za każde spotkanie płaciliśmy wszystkim” – pisze Ewa Krawczyk w swojej książce, cytowanej przez „Super Express”.

Ewa Krawczyk nie ukrywa, że ten pomysł doprowadzał ją do „szału”. Istniało bowiem ogromne ryzyko utraty dużych pieniędzy. „Wpadłam w szał, bo trzeba było podpisać dokument, że dom i wszystko, co posiadamy, wchodzi w tak zwany kapitał. Nie wiem, czy dobrze tłumaczę, ale chodzi o to, że jak coś nie wyjdzie, a pan prezes, czyli Krzysztof Krawczyk podpisał, to oni będą ściągać z naszego majątku pieniądze, obciążając koncerty” – pisze dalej Ewa Krawczyk.

W książce Ewa Krawczyk wspomina, że nie wytrzymała tej sytuacji i zażądała natychmiastowego rozwodu, co w tamtych czasach nie było problemem. Formalne rozstanie faktycznie nastąpiło błyskawicznie, ale... żadne z nich nie było w stanie wyprowadzić się ze wspólnego domu i nie było gotowe na rozstanie w praktyce. „Wpadłam w szał, bo trzeba było podpisać dokument, że dom i wszystko, co posiadamy, wchodzi w tak zwany kapitał. Nie wiem, czy dobrze tłumaczę, ale chodzi o to, że jak coś nie wyjdzie, a pan prezes, czyli Krzysztof Krawczyk podpisał, to oni będą ściągać z naszego majątku pieniądze, obciążając koncerty” – wspomina Ewa Krawczyk.

Wdowa po artyście przyznaje, że postawiła mężowi ultimatum – wyjdzie za niego ponownie za mąż, jeśli on już nie będzie próbował robić żadnych interesów. Jak już wiemy, parze udało się porozumieć.

Czytaj też:
Syn Krzysztofa Krawczyka i żona dalej walczą o majątek. Przyjaciel zdradził szczegóły
Czytaj też:
Ewa Krawczyk załamana. Oto, co dzieje się na grobie jej męża

Źródło: WPROST.pl / „Super Express”