Królikowski zeznał, że musiał zapłacić Opoździe 45 tys. zł. Jaki był powód?

Królikowski zeznał, że musiał zapłacić Opoździe 45 tys. zł. Jaki był powód?

Antoni Królikowski
Antoni Królikowski Źródło:Instagram / antek.krolikowski
Antoni Królikowski poza oświadczeniem opublikował w mediach społecznościowych swoje zeznania. Aktor przyznał, że musiał zapłacić Opoździe 45 tysięcy złotych. Jaki był powód?

Nie milknie echo po zatrzymaniu Antoniego Królikowskiego, który prowadził auto mimo obecności w organizmie THC. Znany aktor usłyszał zarzuty w czwartek i złożył obszerne wyjaśnienia. Teraz opublikował ich treść, z której jasno wynika, że swojej byłej partnerce Joannie Opoździe zapłacił 15 tysięcy złotych. Jaki był powód?

Antoni Królikowski wydał oświadczenie

Przypomnijmy, Antoniego Królikowskiego policja zatrzymała 18 lutego na warszawskiej Woli. Komenda Stołeczna Policji przekazała, że był on trzeźwy, jednak narkotest wykazał, że znajduje się pod wpływem środków odurzających. W dniu kiedy usłyszał zarzuty, opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym stwierdził, że jego powinnością jest to, by podjąć się roli „rzecznika pacjentów medycznej marihuany”.

Stwierdził następnie, że zdaje sobie sprawę z tego, iż wielu biegłych sądowych i psychiatrów w przeszłości wykazało się „ignorancją i brakiem wiedzy” dotyczącej medycznego stosowania THC. Zapowiedział ponadto, że opublikuje badania, z których jasno wynika, że delta 9 tetrahydrokannabinol nie upośledza zdolności prowadzenia samochodu i nie uzależnia.

Królikowski musiał zapłacić Opoździe 45 tysięcy złotych

Na koniec Królikowski podziękował za wyrazy wsparcia i wyjaśnił, że zamieszcza też zdjęcia złożonych na policji wyjaśnień. Właśnie w tym tekście znalazła się wzmianka, że aktor w związku z korzystaniem z leczniczej marihuany musiał zapłacić matce swojego dziecka 45 tysięcy złotych. Przyznał, że Joanna Opozda wspomnianą substancję traktowała na równi z twardymi narkotykami i alkoholem.

„Od lutego 2022 roku leczenie marihuaną było dla mnie bardzo utrudnione, z uwagi na dezaprobatę mojej ówczesnej partnerki, która traktowała marihuanę tak samo, jak twarde narkotyki czy alkohol. W trosce o ratowanie małżeństwa z matką mojego dziecka podpisałem nawet oświadczenie, że za każdorazowe wykrycie THC w moim organizmie zapłacę 15 tysięcy zł, co też trzykrotnie uczyniłem” – czytamy.

W dalszej części przyznał, że po zakończeniu związku zaczął regularnie korzystać ze zdrowotnych właściwości marihuany. „Dopiero po rozstaniu z moją ówczesną partnerką, w lutym 2022 roku wdrożyłem regularne i w pełni świadome leczenie marihuaną, co przełożyło się na zanik kolejnych codziennych dolegliwości układu nerwowego” – podkreślił gwiazdor.

instagramCzytaj też:
Wpadka w „Dzień Dobry TVN”. Przechodzień nie chciał wystąpić w programie
Czytaj też:
Misiek Koterski napisał książkę i opowiedział o piciu i ćpaniu. „Staję przed wami kompletnie nagi”

Źródło: WPROST.pl