Bartosz Czartoryski: Publiczność spoza twojej rodzimej Danii, która kojarzy cię przede wszystkim z rolami zagranicznymi, mogłaby pomyśleć, że jesteś specjalistą od drani. Ale czy był to z twojej strony świadomy wybór?
Lars Mikkelsen: Bynajmniej. Wynika to z bardzo prozaicznego powodu. Aktorzy spoza kręgu anglosaskiego mają wyraźny akcent, w tym ja, co niejako automatycznie czyni z nas dobry materiał na drani.
Zdarza się to również polskim aktorom.
Czyli doskonale wiesz, o czym mówię.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.