– Mam wielką nadzieję, że film przełoży się na refleksje widzów. Szczególnie, jeśli chodzi o nasze matki, ciotki, babcie. Marzyłoby mi się, żebyśmy właśnie te kobiety zabrali do kina – mówi producentka filmu „Kobieta na dachu” Maria Blicharska.
„Kobieta na dachu" to poruszający film stworzony przez kobiety – m. in. reżyserkę i scenarzystkę Annę Jadowską – opowiadający historię sześćdziesięcioletniej położnej Miry, która nieoczekiwanie napada na bank uzbrojona w niewielki nóż kuchenny (w roli głównej Dorota Pomykała). Polska produkcja została doceniona przez krytyków i nagrodzona na założonym przez Roberta De Niro Tribeca Film Festival oraz na 47. edycji Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i 6. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Hanoi.
Produkcja została też doceniona podczas Festiwalu Filmowego EnergaCamerimage w Toruniu. Tytuł zdobył tam nagrodę dla najlepszego filmu. W kinach można go obejrzeć już od 9 grudnia.
Produkcja została też doceniona podczas Festiwalu Filmowego EnergaCamerimage w Toruniu. Tytuł zdobył tam nagrodę dla najlepszego filmu. W kinach można go obejrzeć już od 9 grudnia.
Aleksandra Krawczyk, „Wprost”: „Kobieta na dachu” to film o kobiecie, stworzony przez kobiety. To przypadek, czy takie było założenie?
Maria Blicharska: Nie dobierałyśmy ekipy ze względu na płeć, ale zapewne nie podjęłybyśmy się tego tematu, gdyby nie był nam bliski, gdybyśmy nie miały świadomości jego wagi.
Pomysł na tę historię wyszedł od Anny Jadowskiej, reżyserki i scenarzystki. Anna zawsze tworzyła kino, w którym kobieta jest w roli głównej i jej kobiece podejście do reżyserii to coś, czego przez lata brakowało, a co dziś jest szczególnie ważne. Mimo że przez lata było inaczej, to dziś spotyka się to z dużym uznaniem.
Źródło: WPROST.pl